Gliwice. 27-latek udawał ratownika medycznego i oszukiwał właścicieli aptek. Kupował ciśnieniomierze i termometry, za które nigdy nie płacił
Udawał ratownika medycznego, żeby zarabiać na sprzęcie, którego rzekomo brakuje w karetkach pogotowia. Gliwiccy policjanci zatrzymali 27-letniego fałszywego medyka. Mężczyzna ma na koncie oszustwa w gliwickich aptekach.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
27-latek w stroju ratownika medycznego od kilku miesięcy odwiedzał apteki w mieście, kupując w nich sprzęt medyczny w postaci pulsometrów, ciśnieniomierzy, czy termometrów. Za towar nigdy nie płacił. Sprzęt brał na fakturę z odroczonym terminem płatności. Ta jednak nie następowała nigdy.
Podobnie jak zdobyty przez mężczyznę łup nigdy nie trafiał do karetek. Zamiast tego "lądował" w lombardach na terenie całego woj. śląskiego, co miało utrudnić mundurowym podjęcie tropu za oszustem.
Najczęstsze metody oszustów JAK OSZUKUJĄ Oto jak oszuści wył...
Mężczyznę i tak udało się jednak namierzyć. - Pod koniec ubiegłego roku śledczy wytypowali podejrzanego - wyjaśnia podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa KWP w Katowicach, która dodaje, że zatrzymanie mężczyzny nie należało do najłatwiejszych zadań. - Pseudoratownik, nie mając stałego miejsca pobytu, często zmieniał mieszkania - mówi podinsp. Nowara.
Ostatecznie, 27-latka udało się zatrzymać na gorącym uczynku. Mężczyzna w ręce policjantów wpadł, będąc w trakcie kolejnej zaplanowanej przez siebie akcji. Wskazywał na to strój ratownika medycznego, jak się okazuje nielegalnie zdobyty przez mężczyznę.
Nie przeocz
Fałszywy ratownik medyczny trafił już przed oblicze prokuratora. Ten przedstawił mu dziesięć zarzutów. Zadecydował także o tymczasowym aresztowaniu 27-letniego mężczyzny na okres trzech miesięcy.
- Wstępne ustalenia wskazują, że swoim działaniem mężczyzna spowodował straty na kwotę powyżej 8 tysięcy złotych - tłumaczy podinsp. Aleksandra Nowara ze śląskiej policji, dodając, że mundurowym udało się odzyskać część skradzionego przez mężczyznę sprzętu medycznego.
Jak na razie nie udało się oszacować liczby aptek, które wykorzystał w swoim przestępczym procederze 27-latek. Policjanci podejrzewają jednak, że oszukanych właścicieli jest więcej niż tych, którzy do tej pory zgłosili się do śledczych.
- Apelujemy zatem do ich właścicieli, czy zarządców, o kontakt z referentem sprawy aspirantem Krzysztofem Czerwińskim - telefon: 47 8592386, e-mail: [email protected], lub z najbliższą jednostką Policji - telefon: 112 - informuje Śląska Policja.
Musisz to wiedzieć
