Za legalizacją medycznej marihuany Sejm opowiedział się w czerwcu 2017 r. Przepisy umożliwiające wypisywanie recept na leki sporządzone z suszu konopi indyjskich weszły w życie 1 listopada ubiegłego roku. Przez ponad rok, z powodu niejasnych przepisów, żadna firma nie zdecydowała się na dystrybucję tego typu produktów w Polsce. W czerwcu wniosek o rejestrację w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych złożyła spółka Spectrum Cannabis. To ona będzie odpowiedzialna za sprowadzanie do polskich aptek medycznej marihuany. Oprócz suszu spółka zajmuje się także dystrybucją kapsułek i oleju z konopi.
Szacuje się, że w Polsce żyje 300 tysięcy chorych, którzy mogliby korzystać z leczenia medyczną marihuaną.
– Do naszego konińskiego punktu konsultacyjnego leczenia medyczną marihuaną zgłasza się bardzo dużo pacjentów, przyjeżdżają oni z całej Polski
– przyznaje neurolog Adrian Filipczak. – Wielu z nich ma wskazania do przyjmowania preparatów z konopi, ale trafiają się też tacy, którzy chcieliby być leczeni, ale nie spełniają określonych wymogów. To lekarz decyduje o tym, którzy pacjenci otrzymają receptę na medyczną marihuanę. Na razie recepty nie są wypisywane, gdyż lek ciągle nie jest dostępny w aptekach.
W weekend Polskę obiegła plotka, że od poniedziałku medyczna marihuana ma być dostępna w trzech aptekach w Polsce: w Koninie, Poznaniu i we Wrocławiu. Do żadnej z nich preparat nie dotarł, za to zgłosiły się dziesiątki rozczarowanych pacjentów. – Nie wiem, skąd pojawiła się ta informacja, jesteśmy w trakcie załatwiania formalności – mówi przedstawiciel spółki Spectrum Cannabis.
W większości wielkopolskich aptek nikt nie słyszał o tym, że medyczna marihuana ma być dostępna w sprzedaży. Pracownika hurtowni zdziwiło pytanie farmaceutki, ale obiecał przeszukać bazę leków. Zaproponował olejek konopny. O dostępności konopi w formie suszu nie ma pojęcia.

O dostępności w Polsce leczenia medyczną marihuaną mówi się od lat. W walkę o legalizację preparatów z kannabinoidami zaangażowało się wiele osób. Mówił o tym między innymi Tomasz Kalita i Olga Jackowska (Kora). Oboje, tak jak wielu innych chorych, nie doczekali momentu, w którym w Polsce będzie można kupić medyczną marihuanę. Pozostali ciągle czekają. Są wśród nich osoby cierpiące na choroby nowotworowe, padaczki lekooporne, schorzenia psychosomatyczne.
– Według wskazań lek mogą otrzymać pacjenci z każdym rodzajem bólu, cierpiący na bóle neuropatyczne, różnego rodzaju neuralgie, chorzy onkologiczni po chemio- i radioterapii – tłumaczy neurolog Adrian Filipczak.
– Medyczną marihuaną mogą być leczeni pacjenci z zespołem stresu pourazowego, stwardnieniem rozsianym, chorobą Parkinsona.
Na razie nieznana jest cena leku. Legalizacja nie oznacza refundacji. Pacjent będzie ponosił pełną odpłatność za lek, a ona szacowana jest na 60-70 złotych za gram suszu.