Pamela Anderson otrzyma w testamencie 10 milionów
Podczas rozmowy z serwisem "Variety" były mąż Pameli Anderson - Jon Peters - zdradził swoją tajemnicę. Mężczyzna zapowiedział, że w przypadku jego śmierci, do jego byłej partnerki trafi 10 milionów dolarów.
- Zawsze będę kochał Pamelę, zawsze będzie w moim sercu. Zostawiłem jej w testamencie 10 milionów dolarów, a ona nawet o tym nie wie. Nikt tego nie wiedział - powiedział.
Były fryzjer, który został producentem filmowym, przez lata obdarowywał prezentami aktorkę znaną m.in. ze "Słonecznego patrolu". Historia ich znajomości jest dość długa i niespodziewana.
Niecodzienna relacja, 12 dni małżeństwa i mnóstwo prezentów
22 lata starszy Peters po raz pierwszy spotkał Pamelę w rezydencji Playboya niedługo po tym jak przyjechała do Los Angeles z Kanady. Od razu wpadła mu w oko i zaczął ją obsypywać prezentami.
"Dzwonił dzwonek do drzwi, a szofer przynosił mi małe czerwone pudełko od Cartiera, Ralpha Laurena, Azzedine Alaïa" - wspomina w swoim nowym pamiętniku "Love, Pamela" gwiazda.
Prezenty były przeróżne i naprawdę bardzo kosztowne, a raz Pamela otrzymała nawet kabriolet mercedes 420SL.
Producent wreszcie przekonał ją do przeprowadzki do jego domu, jednak do żadnego zbliżenia nie doszło, a parę łączyła niecodzienna relacja.
Poza drobnym flirtem i masażem, nie dochodziło do niczego więcej, aż po jakimś czasie kobieta wyprowadziła się za namową swojego ówczesnego partnera.
Los związał ich ponownie po kilku latach i kilku nieudanych małżeństwach. Para pobrała się na początku 2020 roku, jednak związek nie został uznany za legalny, z powodu niezłożenia dokumentów, i trwał tylko 12 dni.
Stara miłość nie rdzewieje?
Para rozstała się jednak w pokoju i przyjaźni.
Jest wspaniały i miał ogromny wpływ na moje życie. Kocham go nad życie - wyznała Pamela "Variety".
Peters początkowo miał jednak pewien żal do gwiazdy "Słonecznego patrolu". - Rzuciłem wszystko dla Pam. Miała prawie 200 000 dolarów długu w rachunkach i nie miała jak tego zapłacić, więc zapłaciłem i oto otrzymałem podziękowanie. Nie ma głupca jak stary głupiec - miał mówić o związku i partnerce producent.
Ostatecznie do rozstania miało dojść jednak z powodu Petersa, który uświadomił sobie, że potrzebuje spokojnego życia, a nie znajdowania się w blasku fleszy przy ukochanej.

rs