Pasek artykułowy - wybory

Panika w Tajskim samolocie. Pasażerka przewoziła zwierzęta w bagażu podręcznym

Damian Świderski
Wideo
od 16 lat
Wielki popłoch i panika wybuchły na pokładzie samolotu, który leciał z Bangkoku do Tajpej. Wszystko za sprawą zawartości bagażu podręcznego jednej z pasażerek. Kobieta miała w nim jedno wielkie zoo.
Przemycała z podręcznym bagażu kilkadziesiąt zwierząt. Szczury, żółwie, a nawet węze
Przemycała z podręcznym bagażu kilkadziesiąt zwierząt. Szczury, żółwie, a nawet węze Wikimedia commons/Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Środowy lot linii VietJet był dla pasażerów dojmującym przeżyciem. Nie było co prawda żadnej katastrofy, ale wybuchła wielka panika na pokładzie. Wszystko za sprawą zawartości bagażu podręcznego jednej z pasażerek. Okazało się, że ma w nim ponad... 30 różnych zwierząt. Zaczęło się od szczura albinosa, który uciekł z bagażu. Odkrył go jeden z pasażerów.

Samolot wystartował zgodnie z planem, pilot poinformował o możliwości odpięcia pasów. Wróciłem z toalety i mój przyjaciel szepnął do mnie: cicho w samolocie jest szczur. Byłem zdezorientowany, więc powtórzył szczur domowy, ma białe ciało i nie jest mały – tak opowiadał jeden z podróżnych.

Przewoziła ponad 30 zwierząt w podręcznym. Miała tam wydry, węża i żółwie

Widok szczura wywołał panikę, a zwierzę nawet ugryzło stewardessę. Gdy udało się wreszcie złapać szczura, to okazało się, że pod jednym z siedzeń znajduje się wydra. Mała i wystraszona. Nie mogła utrzymać się na własnych łapkach. Winną wniesienia zwierząt na pokład okazała się pewna kobieta mówiąca w języku chińskim. Gdy samolot wylądował w Tajpej, wezwane służby przeszukały bagaż i znalazły w nim: 28 żółwi gwiaździstych, węża, świstaka, dwie wydry, a także dwa niezidentyfikowane gryzonie.

Okazało, że kobieta jest przemytniczką. Została zatrzymana. Grozi jej do 31 tysięcy dolarów grzywny.

rs

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl