Katastrofa samolotu Azerbaijan Airlines. Rosjanie publikują rzekomy zapis rozmów załogi

Grzegorz Kuczyński
Samolot AZAL rozbił się w Aktau
Samolot AZAL rozbił się w Aktau Associated Press/East News
Rosyjski Telegram-kanał Baza opublikował rzekomo pełną transkrypcję rozmów załogi samolotu Azerbaijan Airlines z dyspozytorami w Groznym, Rostowie nad Donem i Aktau. Według stenogramu, po problemach na pokładzie, załoga początkowo myślała, że są one spowodowane uderzeniem ptaka w silnik.

SPIS TREŚCI

Piloci początkowo zdecydowali się na powrót do Baku, ale później - w związku z awarią systemów kontroli - kilkakrotnie zmieniali decyzję dotyczącą miejsca awaryjnego lądowania. Najpierw chcieli lecieć do Mineralnych Wód, potem do Machaczkały, a ostatecznie zdecydowali się na lądowanie w Aktau. Baza nie sprecyzowała, skąd pochodzi posiadany przez nią zapis. Jego autentyczność nie została potwierdzona przez inne źródła lub urzędników.

Rosjanie trafili samolot pasażerski

Samolot Azerbaijan Airlines lecący z Baku do Groznego musiał zmienić kurs i rozbił się podczas awaryjnego lądowania w Aktau 25 grudnia, zginęło 38 osób. Władze Azerbejdżanu podały, że samolot znalazł się pod ostrzałem rosyjskiej obrony przeciwlotniczej w Groznym, która w tym czasie odpierała atak ukraińskich dronów. Śledztwo prowadzone jest przez Kazachstan, z udziałem międzynarodowej grupy ekspertów, a „czarne skrzynki” zostały wysłane do Brazylii, do producenta samolotu.

Trzy dni po katastrofie prezydent Rosji Władimir Putin przeprosił prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa za „tragiczny incydent, który miał miejsce w rosyjskiej przestrzeni powietrznej”. Nie powiedział jednak nic o przyczynach. Alijew oskarżył Rosję o zamiar „zatuszowania sprawy” i skrytykował ją za „urojone wersje”, w szczególności wersję o wybuchu butli z tlenem na pokładzie. Prezydent Azerbejdżanu powiedział, że Federacja Rosyjska powinna oficjalnie przyznać się do winy za katastrofę samolotu i pociągnąć do odpowiedzialności karnej bezpośrednich sprawców incydentu.

W środę wieczorem kanał Telegramu Baza opublikował rzekomo „pełny zapis negocjacji” pilotów samolotu Embraer 190 linii Azerbaijan Airlines z kontrolerami ruchu lotniczego. Co z niego wynika?

„Oślepiony” samolot nie mógł wylądować

Prawdopodobnie z powodu pracy systemu walki elektronicznej na Embraerze w momencie zniżania nad Groznym nie działały czujniki GPS, które zapewniają dokładne wymierzenie podejścia do lądowania. Z tego samego powodu transponder na pokładzie, którego sygnał jest odbierany przez kontrolera ruchu lotniczego i pokazuje na jego monitorze dokładną pozycję samolotu w przestrzeni, mógł nie działać. Piloci poprosili o mniej precyzyjne podejście według radiolatarni bezkierunkowej (NDB) i wektorowanie - to znaczy, że dyspozytor podpowiada załodze zmianę kursu. Podejście z wykorzystaniem NDB jest standardem, choć w ostatnich latach coraz częściej stosuje się systemy podejścia oparte na nawigacji satelitarnej.

Nie było mgły, która uniemożliwiłaby samolotowi lądowanie w Groznym. Nawet w przypadku mniej dokładnego systemu podejścia NDB pogoda była normalna, a piloci otrzymali pozwolenie na lądowanie. Teoretycznie samolot mógł wykonać podejście NDB, ale z jakiegoś powodu, którego nie podano w zapisie negocjacji, nie zrobił tego - i to dwukrotnie. Podejście okazało się niestabilne - tzn. w momencie, w którym piloci powinni już wzrokowo obserwować pas startowy, prędkość lub wysokość samolotu nie odpowiadały konfiguracji „normalnego” lądowania. Można tylko spekulować, dlaczego załoga nie rozumiała dokładnej pozycji samolotu w przestrzeni podczas podejścia - możliwe, że było to również spowodowane zakłóceniem NDB z powodu pracy systemu walki elektronicznej.

Awaria i ryzyko lądowania w Rosji

Następnie dochodzi do sytuacji awaryjnej. W przedstawionym stenogramie piloci nie wspominają o fragmentach pocisków uderzających w samolot jako wersji problemów technicznych, a mówią o możliwym uderzeniu ptaka i wybuchu jakiejś butli w kabinie (te przypuszczenia w pierwszych godzinach po katastrofie powielały też rosyjskie władze). Tak czy inaczej, kontrola przez wszystkie trzy systemy hydrauliczne na pokładzie została utracona z powodu odłamków uderzających w ogon, gdzie te systemy się zbiegają. Za ich pośrednictwem z kolei kontrolowane są stery wysokości i kierunku. W rezultacie piloci zaczęli kontrolować wysokość, kierunek i przechylenie za pomocą dźwigni sterowania silnikiem (pilot zwiększa obroty jednego silnika - samolot obraca się w jedną stronę; obroty drugiego - w drugą).

Piloci nie mogli normalnie utrzymać wysokości i kierunku. W kabinie doszło do dekompresji, co wykluczyło wznoszenie powyżej 3000 metrów (w momencie ostrzału samolot był na 2500 m). Teoretycznie samolot mógł lecieć do Machaczkały czy Baku na dotychczasowym pułapie (dyspozytorzy poinformowali załogę, że jest to minimalna bezpieczna wysokość, biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu). Wydaje się jednak, że piloci po prostu nie utrzymali wysokości i nie zawrócili do Baku, Machaczkały lub Mineralnych Wód (uznali te lotniska za alternatywne). Możliwe, że załoga nie wybrała innych rosyjskich lotnisk ze względu na okoliczności, jakie napotkała w Groznym - zagłuszanie GPS i ryzyko kolejnego rzekomego „zderzenia z ptakami”. W każdym razie zdecydowali się polecieć do Aktau. Było to prawdopodobnie najbliższe lotnisko, do którego kurs piloci byli w stanie „wyrównać” i do którego droga była otwarta na wysokości dostępnej dla uszkodzonego samolotu.

Informacyjny kontratak Moskwy

Oficjalna przedstawicielka rosyjskiego Komitetu Śledczego Swietłana Petrenko powiedziała w środę, że powołano kompleksową komisję ds. organizacyjnych i technicznych badań kryminalistycznych w celu oceny działań funkcjonariuszy służb dyspozytorskich, kontroli ruchu lotniczego i systemów obrony powietrznej. Według niej, obecnie śledztwo nawiązało współpracę z właściwymi organami Republiki Azerbejdżanu i Republiki Kazachstanu. Komitet Śledczy poinformował, że we współpracy ze specjalistami Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) badane są dane z rejestratorów samolotu uzyskane w Brazylijskim Centrum Badania i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym (SENIPA).

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział na konferencji prasowej, że zawartość czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się w pobliżu Aktau, po raz kolejny dowiodła, że należy poczekać na zakończenie śledztwa w sprawie katastrofy. Powiedział, że w Brazylii odbyło się specjalne spotkanie, podczas którego otwarto czarne skrzynki. - Ich zawartość dostarczyła już wielu interesujących informacji, których treść po raz kolejny przekonuje nas, że musimy poczekać na pełnoprawne śledztwo, i teraz nie podsycać atmosfery w przestrzeni medialnej za pomocą informacji, które w zasadzie nie znajdują potwierdzenia w informacjach z czarnych skrzynek - powiedział Ławrow.

od 12 lat

źr. Wiedomosti, Meduza

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl