Rosyjski samolot przechwycony przez parę dyżurną z Malborka
Zwykle sporo się mówi o tym, gdy piloci sojuszniczych kontyngentów stacjonujących w Polsce przechwytują niezidentyfikowane samoloty zbliżające się do granic NATO. Ale trzeba przypomnieć, że dyżur Air Policing non stop pełnią również polscy lotnicy, w tym z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
- Do głównych zadań należy zabezpieczenie w tej chwili już permanentne dyżurów bojowych, zarówno w systemie NATO, jak i narodowym – mówił podczas niedawnego Święta 22 BLT płk pil. Piotr Iwaszko, dowódca 1 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego.
Na podmalborskim lotnisku już od wielu miesięcy w gotowości stoją dwie pary dyżurne samolotów: miejscowe MiG-29 oraz zagraniczne maszyny, obecnie są to Eurofightery Typhoon Włoskich Sił Powietrznych.
CZYTAJ TEŻ: Dwie misje bojowe włoskich Eurofighterów z Malborka nad Bałtykiem
Dowództwo Sił Powietrznych NATO dopiero co ujawniło, że pod koniec kwietnia dwie misje bojowe w ramach Enhanced Air Policing wykonali piloci Eurofighterów z włoskiego kontyngentu stacjonującego w Malborku. Teraz Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP przekazuje, że w poniedziałek (6 maja) poderwana została para dyżurna malborskich MiG-29 w ramach narodowego systemu dozoru przestrzeni powietrznej w celu „przechwycenia oraz identyfikacji wizualnej samolotu Federacji Rosyjskiej”.
Myśliwce przechwyciły samolot Ił-20, który wystartował z lotniska w obwodzie królewieckim i kontynuował lot w przestrzeni międzynarodowej nad Morzem Bałtyckim, wykonując misję rozpoznawczą bez naruszenia polskich wód terytorialnych. Ten sam samolot został przechwycony również 3 maja 2024 roku przez parę dyżurną F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Ochrona polskiej przestrzeni powietrznej to fundament bezpieczeństwa naszego kraju. Dzięki sprawnemu działaniu personelu naziemnego oraz załóg samolotów możemy być pewni, że jesteśmy chronieni przed zagrożeniami z powietrza – poinformowało DO RSZ.
24 godziny na dobę na straży nieba na wschodniej flance NATO
Dowództwo Operacyjne podkreśla, że "każdego dnia piloci SZ RP czuwają i są w gotowości, aby zapewnić ochronę polskiego nieba".
- To jest nasza praca, do tego właśnie się szkolimy i to wykonujemy. Naszym głównym zadaniem jest pełnienie dyżuru bojowego i chronienie naszych granic powietrznych. Można powiedzieć, że to jest nasz chleb powszedni. Taki dyżur stoi przez cały rok, 24 godziny na dobę, w gotowości 15-minutowej do podjęcia działania. Czekamy, przygotowujemy się, dostajemy sygnał, startujemy i lecimy w miejsce, w które powinniśmy lecieć – opowiadał nam swego czasu płk pil. Mariusz Wiączkowski, dowódca 22 BLT w Malborku.
Ten sygnał przychodzi z Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w niemieckim Uedem. Zadaniem pary dyżurnej jest polecieć na spotkanie z "niezidentyfikowanym obiektem", ustalić, jakiego rodzaju jest statkiem powietrznym, zrobić zdjęcia i przekazać meldunek do Uedem. W zależności od okoliczności również odeskortować w kierunku granicy Federacji Rosyjskiej. Te czynności składają się na procedurę "przechwycenia".
Air Policing jest jedną z najstarszych procedur w NATO, wprowadzoną w 1961 roku. Ochrona nieba jest integralną, ważną częścią strzeżenia terytorium Sojuszu Północnoatlantyckiego. W rejonie Morza Bałtyckiego prowokacyjne loty rosyjskich samolotów nad wodami międzynarodowymi i zbliżanie się do granic NATO nasiliło się po napaści tego państwa na Ukrainę w lutym 2022 roku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
