Pozostawiona na skwerze przy ul. Andersa w Wałbrzychu trumna to: "wymowny symbol stanu drużyny po przegranym meczu piłki nożnej". W ten sposób tłumaczył się policjantom jeden z mężczyzn, który po przegranym meczu polskiej reprezentacji (i spożyciu sporej ilości alkoholu) postanowił wraz z grupą kolegów nieco odreagować.
- Kiedy jeden z nich zasnął na skwerze, pozostali przypomnieli sobie, że w zakładzie u pracodawcy leży trumna. Wzburzeni przegraną i wspomagani alkoholem, przystąpili do realizacji zaskakującego planu, który w ich ocenie miał być świetnym żartem - przekazują policjanci z wałbrzyskiej komendy.
Doniesienie trumny musiało być bardzo wyczerpujące, bo zostawili ją tuż obok śpiącego znajomego i odeszli. Gdy ten się obudził, wszedł do środka, wygodnie się ułożył i ponownie zasnął. Drzemka została przerwana dopiero przez nagły opad deszczu, który raptownie otrzeźwił mężczyznę. Rano mieszkańcy okolicznych budynków zauważyli leżącą na skwerku trumnę.
Nagranie z realizacji "żartu" zarejestrowały kamery monitoringu:

Policjanci przekazują, że właściciel trumny uznał sprawę za drobny incydent wynikający z nadmiaru alkoholu i frustracji po przegranej piłkarzy.
- Po dopełnieniu formalności trumna zostanie zwrócona właścicielowi, zaś grupę młodych mężczyzn pouczono w zakresie odpowiedzialnego zachowania - dodają.
Zobacz też:
W tym miejscu znaleziono pustą trumnę:
