Chwile grozy przeżyły osoby podróżujące w piątek popołudniowym pociągiem relacji Suwałki-Kraków. To właśnie w tym składem jechał 35-latek, który wymachiwał przedmiotem przypominającym broń i celował do innych pasażerów.
Mężczyzna, jak wynika z naszych ustaleń, chciał wymusić na obsłudze pociągu zatrzymanie pociągu na stacji, której nie było w rozkładzie, ale na której on usilnie chciał wysiąść. Pracownicy kolei powiadomili policję.
W sprawie interweniowali mundurowi z Sokółki, gdyż to właśnie w ich rejonie znajdował się skład w momencie otrzymania zgłoszenia.
- Mundurowi przy zatrzymanym znaleźli atrapę broni oraz kastet - informuje sierżant Ewelina Wiśniewska z Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.
Zobacz także: Białystok. Zakończył się proces policjanta, który w czasie pościgu postrzelił poszukiwanego 37-latka w pośladek
Ponieważ pistolet nie był prawdziwy, 35-letni mieszkaniec Białegostoku najprawdopodobniej uniknąłby jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje zachowanie, gdyby nie fakt, że w jego plecaku funkcjonariusze znaleźli również susz roślinny. Badanie narkotesterem potwierdziło, że to marihuana - ponad 20 gramów. W efekcie 35-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
