Zakończył się proces dziewiętnastolatka, który na początku tego roku miał zabić psa i znęcać się nad dwoma kotami. Prokuratura postawiła mu ponadto trzy zarzuty nie dotyczące zwierząt. Patryk M. miał grozić małoletnim pobiciem, ukraść telefon komórkowy i zniszczyć mienie.
- Wnoszę o uznanie oskarżonego winnym popełnienia wszystkich zarzucanych mu przestępstw. Zwracam się o wymierzenie kary łącznej w wymiarze ośmiu lat pozbawienia wolności, piętnastu lat zakazu posiadania zwierząt oraz karę grzywny i nawiązek za każdy popełniony czyny. Sprawa jest bezprecedensowa i dlatego wnioskuję o surowe ukaranie oskarżonego - mówił prokurator w mowie końcowej.
ZOBACZ TEŻ:
O taki sam wymiar kary wnioskuje pełnomocnik fundacji Pso-TY i Koty, która nagłośniła wydarzenia z marca tego roku i pod której opieką znajdowały się dwa maltretowane koty.
- Mam nadzieję, że sąd przychyli się do wniosku prokuratury i surowo ukaże Patryka. Nic nie przywróci życia zwierzętom, ale taki wyrok może być sygnałem, że nikt nie może bezkarnie ich krzywdzić - mówi pani Agnieszka, opiekunka dwóch skrzywdzonych kotów.
ZOBACZ TEŻ:
Obrona wskazuje na szereg niedopowiedzeń i braku bezpośrednich dowodów na udział Patryka M. w tych wszystkich przestępstwach.
- On opiekował się tymi kotami, a zarzuty są oparte na domysłach. Jeśli chodzi o zabicie psa, to mój klient nie chciał mu zrobić krzywdy - tłumaczy adwokat Beata Klimek.
Obrona wnioskuje o uniewinnienie od stawianych mu czynów oraz prosi o łagodny wymiar kary, wskazując na młody wiek oskarżonego i grożącą mu dalszą deprawację w zakładzie karnym.
Wyrok w tej sprawie poznamy 29 listopada. Maksymalny wymiar kary za znęcanie się nad zwierzętami wynosi 5 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ TEŻ:
Zobacz też:
FILM i ZDJĘCIA z akcji w Starym Czarnowie. Zwierzęta żyły w ...
WIDEO: Nielegalna hodowla zwierząt w Starym Czarnowie / wypowiedź prokurator Joanna Biranowska- Sochalska
