Paweł Szefernaker na granicy w Medyce: Jako naród kolejny raz zdajemy wielki egzamin z solidarności

W sobotę o godz. 10 na przejściu granicznym w Medyce zorganizowany został briefing prasowy. Wzięli w nim udział: wiceminister Paweł Szefernaker, gen. dyw. SG Tomasz Praga – komendant główny Straży Granicznej, gen. insp. Jarosław Szymczyk – komendant główny Policji oraz Ewa Leniart – wojewoda podkarpacki. Omawiali sytuację na przejściach granicznych.

Paweł Szefernaker, wiceminister MSWiA mówił, że od rana są na przejściu granicznym w Medyce, aby na miejscu koordynować kwestie związane z przybywaniem uchodźców wojennych z Ukrainy. W późniejszych godzinach będziemy na kolejnych przejściach granicznych. Od rozpoczęcia działań wojennych na Ukrainie do dziś na całej długości granicy przekroczyło ją już 100 tysięcy osób.

- Dostawaliśmy wiele sygnałów, informacji dotyczących kolejek po stronie ukraińskiej i zapytań Polaków, którzy martwili się o to, że może dojść do kryzysu humanitarnego. Zdecydowaliśmy więc, aby na wszystkich punktach granicznych otworzyć ruch pieszy. Wczoraj podejmowaliśmy wiele różnych działań, także dyplomatycznych, aby jak najlepiej udrożnić ten kanał. Dzięki tym działaniem dziś od godziny 7 rano strona ukraińska zamknęła część pasów do tej pory przeznaczonych dla ruchu samochodowego i puściła tam ruch pieszy. Ta kolejka po stronie ukraińskiej powinna się systematycznie zmniejszać.

Wiceminister podał, że od godziny 7 do 9 tylko w ciągu tych dwóch godzin już 5 tys. pieszych zostało odprawionych. - Jest szybka ścieżka dla kobiet z dziećmi. Mamy nadzieję, że w ciągu kolejnych godzin ta przepustowość będzie lepsza - podkreślał.

Paweł Szefernaker zwrócił też uwagę, że wiele samochodów przy polskiej granicy czeka na uchodźców wojennych, na swoich bliskich, rodziny, znajomych. - W pierwszych dobach mówiliśmy o tym, że na wiele osób, które przejeżdżają przez granicę, czekają znajomi i rodzina z Polski. Przez pierwsze dwie doby zaledwie parę procent osób przekraczających granicę nie miało celu wizyty w Polsce. I one udają się do punktów recepcyjnych, których mamy 9 przy całej długości granicy.

Dodał, że w ciągu ostatniej doby liczba osób, która trafiają do polski nie mając tu nikogo bliskiego to już 10 procent.

- Zwiększył się zatem procent osób, które korzystają z punktów recepcyjnych. Tam mogą uzyskać pomoc medyczną, wyżywienie, chwilę odpocząć. Z tych punktów busami, autobusami przygotowanymi przez Państwową Straż Pożarną przejeżdżają do innych województw, do tych miejsc, które były przygotowywane na przyjęcie uchodźców.

Wiceminister mówił też, że dziś od rana we wszystkich stolicach województw na dworcach kolejowych ruszyły punkty informacyjne.

- Wiele osób uciekając przed wojną nie korzysta z tych punktów recepcyjnych przy granicy. Jadą jak najdalej od linii frontu. Należy je zrozumieć. W momencie, kiedy jest konflikt zbrojny, kiedy jest wojna, kiedy jest agresja. W związku z tym przygotowaliśmy te punkty, żeby wszyscy Ukraińcy, którzy nie mają miejsca docelowego swojej podróży w Polsce, wiedzieli, że w miastach wojewódzkich na dworcach PKP są dla nich przygotowane punkty informacyjne. W Warszawie są to dodatkowe punkty na Dworcu Zachodnim, Wschodnim, a także na lotnisku Okęcie. Także realizujemy plan, który był wcześniej przygotowany. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że państwo polskie jest przygotowane.

Zaznaczył: Jeżeli pojawiają się kolejki po drugiej stronie, to powtarzam, w dużej mierze jest to przede wszystkim problem związany z działaniem ukraińskiej Straży Granicznej. Tam często zawiesza się system. Tam są różnego rodzaju inne problemy związane z wojną. Proszę o tym pamiętać.

Dziękował wojewodom, samorządom, funkcjonariuszom, organizacjom, wszystkim Polakom, którzy włączają się w pomoc.

- Jako naród kolejny raz zdajemy wielki egzamin z solidarności - podkreślał wiceminister. - Dziękuję wszystkim za pełną mobilizację.

Gen. dyw. SG Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej przyznał, że sytuacja na odcinku granicy polsko - ukraińskiej jest bardzo dynamiczna. - Na wszystkich przejściach odprawiliśmy około 100 tys. osób. Miniona doba była rekordowa. Odprawiliśmy prawie 50 tys. osób.

Mówił też, że zwiększona została obsada.

- Przystosowujemy się do sytuacji po stronie ukraińskiej. Działamy adekwatnie. Zostały uruchomione dodatkowe połączenia kolejowe. Jeśli chodzi o granicę zieloną, odnotujemy pojedyncze próby nielegalnego przekroczenia.

Dodał, ze uprościli wszystkie procedury graniczne, aby odprawa trwała jak najkrócej. - Chciałbym jasno powiedzieć, że wszystkie osoby, które będą potrzebowały naszej pomocy, opieki, oczywiście ją znajdą, a my będziemy bardzo elastycznie, indywidualnie podchodzić do wszystkich sytuacji.

Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki przypomniała, że nasze województwo działa w pierwszej kolejności jako recepcyjne.

- Funkcjonują na terenie Podkarpacia cztery zasadnicze punkty recepcyjne oraz jeden doraźny na dworcu w Przemyślu. Od momentu ich uruchomienia do 7 rano zostało zaopiekowane zostały tam 4942 osoby. Są to obywatele Ukrainy, którzy oczekują pełnego wsparcia od państwa polskiego. Z tej grupy 700 poprosiło o zorganizowany przejazd oraz zaopiekowanie w tymczasowym miejscu pobytu na terenie Polski i skorzystało z oferty przedłożonej przez wojewodów województw: świętokrzyskiego, małopolskiego oraz lubuskiego. Te osoby w części już dotarły do punktów pobytowych albo też aktualnie są w drodze.

Wojewoda dodała: - Oczywiście reagujemy także na rozwój sytuacji wobec faktu zwiększonej odprawy.

Zwróciła się z apelem: - Bardzo proszę wszystkich, którzy przekraczają granicę, by nie wahali się skorzystać z pomocy polskich służb, Straży Pożarnej, Straży Granicznej, oczywiście także urzędników, którzy w punktach recepcyjnych na państwa czekają. Pokierujemy, pomożemy wszystkim, którzy potrzebują chwili wytchnienia, zaopiekowania medycznego, jak również jakiegokolwiek innego wsparcia organizacyjnego. Jesteśmy do państwa dyspozycji. Oczywiście w tej pracy pomagają nam także wolontariusze z różnych organizacji społecznych, chociażby z Caritas diecezji na terenie województwa.