Ostre faule w meczu FC Midtjylland - Legia Warszawa
Zawody poprowadził ukraiński sędzia Mykoła Bałakin. Miał do dyspozycji VAR. Mimo to legioniści za brzydkie faule nie obejrzeli czerwonych kartek. Czy powinni?
Najpierw przesadził Wszołek. Próbował zastawiać piłkę, aż w końcu uderzył ręką w twarz Paulinho. Zakrwawiony rywal nie był w stanie kontynuować gry. Został zniesiony na noszach z podejrzeniem złamania nosa.
- Wszołek za bardzo pracował rękami. Na szczęście tylko żółta kartka - skomentował incydent Jacek Laskowski z TVP Sport. - Spodziewaliśmy się agresywnej gry gospodarzy. Niepotrzebnie Paweł zareagował tak impulsywnie. Paulinho będzie cierpiał - dodał Robert Podoliński.
W zeszłym sezonie PKO Ekstraklasy za podobny faul czerwoną kartkę i trzy mecze dyskwalifikacji dostał Fran Tudor (Raków Częstochowa) za uderzenie w twarz Miłosza Szczepańskiego (wówczas Warta Poznań).
Prędko w meczu z Duńczykami dał się ponieść emocjom również Josue. Kapitan Legii na środku murawy uderzył przeciwnika łokciem w twarz. Potem sam został sfaulowany. Błyskawicznie podniósł się i ruszył z odpowiedzią. Drogę zatarasował mu sędzia, któremu spojrzał głęboko w oczy. Co ciekawe, nie za faul, lecz za próbę rewanżu Josue obejrzał żółtą kartkę.
Przed przerwą ukarany został jeszcze Bartosz Slisz. - Josue musi uważać, skoro jest VAR. Trzeba się zastanowić czy dotrwa do końca meczu - mówił w przerwie w TVP Sport trener Wisły Płock, Marek Saganowski.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Kibice Legii Warszawa w Danii na meczu z FC Midtjylland. Wyp...
