Paweł Wszołek o grze w meczu Legia - Cracovia
Wszołek jest jednym z najbardziej eksploatowanych legionistów. Choć sezon jest dopiero na półmetku to licząc wszystkie rozgrywki i występy dla reprezentacji Polski, uzbierał 34 mecze. I właśnie odczuwa tego trudy.
Z relacji Wszołka wynika, że od blisko dwóch miesięcy doskwiera mu ból z powodu uszkodzenia mięśnia przywodziciela. - Dzisiaj wziąłem dwie, trzy tabletki. Teraz czuję, jak mi w głowie dudni. Czuję się jak po jakimś koncercie - wyznał wahadłowy w studiu Canal+ Sport zaraz po meczu.
Legia Warszawa lepsza od Cracovii
Decyzją trenera Kosty Runjaicia 31-latek rozegrał przeszło godzinę. Wykazał się przy pierwszym golu. Resztę dograł za niego Gil Dias.
- Nie jestem przyzwyczajony do środków przeciwbólowych - to ostateczność. Niestety, teraz był taki okres i należało dać z siebie maksa. Chciałem zagrać z Cracovią, bo to ostatni mecz u siebie w tym roku. Była walka z samym sobą. W ostatnich dwóch dniach nie mogłem spać, tak bolało - zaznaczył Wszołek.
W środę Legia zagra jeszcze zaległy mecz z Cracovią. Wszołka we wtorek czekają badania. Jeśli uraz okaże się poważniejszy, do Krakowa nie pojedzie.
Na ten rewanż Legii z powodu kartek wypadli już Bartosz Slisz i Blaz Kramer.
Paweł Wszołek w tym sezonie:
- 31 meczów (+3 w reprezentacji)
- 5 goli
- 13 asyst
EKSTRAKLASA w GOL24
Kibice na meczu Legia Warszawa - Cracovia. Pasy wspierało ok...
