PGNiG Superliga. Druga zmiana załatwiła sprawę. Łomża Vive Kielce wygrało w Kaliszu

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Łomża Vive Kielce wygrało w Kaliszu 32:26. Na zdjęciu z piłką Alex Dujszebajew.
Łomża Vive Kielce wygrało w Kaliszu 32:26. Na zdjęciu z piłką Alex Dujszebajew. Materiały prasowe PGNiG Superligi/Energa MKS Kalisz
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Energa MKS Kalisz przegrał z Łomżą Vive Kielce.

Energa MKS Kalisz - Łomża Vive Kielce 26:32 (13:16)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-60 min, 11/37 = 30 %) – Nahi 3, Sanchez-Migallon 1, Surgiel 1 – Sićko 4, Olejniczak 1 - Thrastarson, Karacić 3 (1) – Vujović 1, A. Dujszebajew 4 – Moryto 3 (2), Domagała 1 – Tournat 6, Karaliok 4. Trener: Talant Dujszebajew.

Energa MKS: Krekora (1-30 min i na jednego karnego, 7/23 = %), Zakreta (31-60 min, 8/23 = 35 %) - Tomczak 2 – Adamski 5, Kamyszek 1 - M. Pilitowski 3, K. Pilitowski 2 – Szpera 3, Makowiejew – Drej 4 (3), Góralski – Krępa 3, Kus 3, Pedryc. Trener: Paweł Noch.

Karne. Łomża Vive Kielce: 3/4 (Zakreta obronił rzut Karacicia). Energa MKS: 3/3.

Kary. Łomża Vive Kielce: 4 minuty (Olejniczak 4). Energa MKS: 6 minut (Adamski, Krępa, Drej po 2).

Sędziowali: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobak (Głogów).

Widzów: 1500.

Przebieg: 1:0, 1:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 7:5 (‘10), 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:9 (‘16), 10:9, 10:10, 11:10 (‘17), 11:15 (‘27), 12:15, 12:16, 13:16 – 13:17, 14:17, 14:19 (‘34), 17:19 (‘38), 17:21, 18:21, 18:23, 21:23 (‘45), 21:28 (‘51), 22:28, 22:29, 24:29, 24:30, 26:30, 26:32.

To był co najwyżej średni mecz naszej drużyny, która grała momentami mocno ekonomicznie, jakby oszczędzając siły na czwartkowy mecz Ligi Mistrzów w Veszprem, przez co zespół z Kalisza w pierwszej połowie przez jakiś czas prowadził, a w drugiej kilka razy niebezpiecznie odrabiał straty. Najważniejsze jednak, że lider PGNiG Superligi w miarę spokojnie zaklepał w Kaliszu komplet punktów, bez strat w personelu.

W kieleckim zespole nie zagrali Tomasz Gębala, Sigvaldi Gudjonsson, Władysław Kulesz i Daniel Dujszebajew, cały mecz z ławki obserwował Mateusz Kornecki.

Przez pierwszych kilkanaście minut meczu mistrzowie Polski prezentowali się słabo. Ospale grała obrona, która raz za razem dawała się zaskakiwać czasem dość pomysłowym akcjom kaliszan, niewiele lepiej wyglądał atak, choć na przykład najlepszy strzelec tego meczu, Nicolas Tournat (6 bramek przy tylko jednej pomyłce), prezentował się bardzo dobrze. Nieźle grający w kombinowanej defensywie 3-2-1 gospodarze, w pierwszym kwadransie wymusili na kielczanach pięć strat piłki, do tego doszło kilka dobrych interwencji ich bramkarza, Mikołaja Krekory i w efekcie Energa MKS parę razy wychodziła na dwubramkowe prowadzenie.

Dobre efekty siódmej drużynie PGNiG Superligi przynosiła gra siedmiu na sześciu, z dwoma obrotowymi, bo na zmianę Piotr Krępa i Mateusz Kus gubili naszych obrońców i rzucali bez kontaktu z nimi. W drugiej fazie pierwszej połowy goście zagrali nieco agresywniej w obronie. Nieco lepiej spisywała się „druga zmiana” naszej ekipy, między innymi z Igorem Karaciciem i Alexem Dujszebajewem, która pojawiła się na boisku po kwadransie gry. W 16 minucie z rzutu karnego do remisu 9:9 doprowadził Arkadiusz Moryto.

Od stanu 11:10 dla gospodarzy w 17 minucie, ze swoimi interwencjami włączył się Andreas Wolff, który odbił cztery rzuty rywali z rzędu, co w połączeniu ze stratami zespołu z Kalisza dało osiem minut drużyny trenera Pawła Nocha bez gola, a zespół z Kielc miał serię pięciu trafień, wyszedł na kilkubramkowe prowadzenie i, jak się potem okazało, już go nie oddał.

Po zmianie stron na boisko wróciła wyjściowa siódemka, która grała nierówno, podbijała prowadzenie do pięciu bramek, by zrobić kilka błędów, znów kilka razy obić bramkarza przeciwnika (tym razem Łukasza Zakretę) i dać się dojść na różnicę dwóch goli. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 45 minucie, gdy Żółto-Biało-Niebiescy wygrywali tylko 23:21.

A gdy na parkiet wróciła „druga zmiana”, powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy. Drużyna trenera Talanta Dujszebajewa zmusiła kaliszan do prostych błędów, zdobyła pięć bramek z rzędu i w 51 minucie było 28:21, co ostudziło wszelkie zapały drużyny z Kalisza. Druga połowa zakończyła się takim samym wynikiem, jak pierwsza – 13:16.

Kolejny mecz Łomża Vive Kielce rozegra w czwartek, 3 marca, o godzinie 18.45, w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów zmierzy się w Veszprem z Telekomem. Następny mecz w PGNiG Superlidze w sobotę, 5 marca, o godzinie 17 w Hali Legionów z Chrobrym Głogów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGNiG Superliga. Druga zmiana załatwiła sprawę. Łomża Vive Kielce wygrało w Kaliszu - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl