PGNiG Superliga. Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce w piątek w Opolu sprawdzą się przed Flensburgiem

W poprzednią sobotę mistrzowie Polski i liderzy PGNiG Superligi w dobrym stylu zainaugurowali ligowy rok, pokonując w Hali Legionów Sandrę Spa Pogoń Szczecin 34:21. Opolanie mieli falstart, we wtorek ulegli w Głogowie Chrobremu aż 22:34. Jednak drużyna trenera Rafała Kuptela zagrała w tym spotkaniu osłabiona brakiem kilku kontuzjowanych lub zakażonych koronawirusem zawodników. Były kłopoty z zestawieniem drugiej linii, w której zabrakło między innymi Przemysława Zadury i Wiktora Kawki.

- Wynik nie odzwierciedla prawdziwej siły Gwardii. Możemy spodziewać się zespołu bazującego na mocnej obronie, a do tego będzie im sprzyjać atut własnego boiska - mówi bramkarz kieleckiej ekipy, Mateusz Kornecki.

Gwardia zajmuje siódme miejsce w tabeli, zgromadziła 22 punkty. Opolanie są jedyną drużyną poza Orlenem Wisłą Płock, która w ostatnich latach pokonała kielczan w PGNiG Superlidze - doszło do tego w pierwszym meczu półfinału play off, 14 maja 2019 roku. Gwardia we własnej hali wygrała wtedy 32:31.

Dla kieleckiego zespołu mecz w Opolu będzie ostatnim testem przed wznowieniem rozgrywek Ligi Mistrzów - 16 lutego Łomża Vive Kielce zagra w niemieckim Flensburgu.

- Dlatego w tym tygodniu zespół ciężko pracował, choć treningi były trochę krótsze. Od tego momentu większy nacisk kładziemy na szybkość, dynamikę i zgranie. Więcej ćwiczyliśmy z piłką, co podobało się zawodnikom i widać było u nich więcej radości. Flensburg również gra mocno w obronie, tak jak Gwardia, ale na mecz z Niemcami przyjdzie jeszcze czas. Teraz skupiamy się na najbliższym zadaniu, czyli zdobyciu kolejnych trzech punktów w PGNiG Superlidze - mówi drugi trener naszego zespołu, Krzysztof Lijewski.

Spotkanie będzie dostępne w internecie, na stronie tvpsport.pl - LINK TUTAJ. oraz w aplikacji mobilnej TVP Sport.

Tekstowa relacja live - LINK TUTAJ.