Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:1. Częstochowianie nowym liderem PKO Ekstraklasy
Piłkarze Piasta przegrali z Rakowem w zaległym spotkaniu PKO Ekstraklasy. To druga z rzędu porażka gliwiczan po golu straconym w samej końcówce spotkania. Częstochowianie gola na wagę wygranej strzelili w 10 minucie doliczonego czasu gry mając na boisku o jednego zawodnika mniej niż rywale.
Gospodarze przystąpili do tego spotkania poważnie osłabieni, bo w składzie zabrakło ich największych gwiazd Damiana Kądziora i Kamila Wilczka, którzy leczą kontuje. Kontuzjowany jest także Słowak Tomas Huk, a Austriak Constantin Reiner pauzował za kartki.
Raków także nie grał w najsilniejszym składzie, bo urazy wyeliminowały z gry Marcina Cebulę, Waleriana Gwilię i Milana Rundicia, a Zoran Arsenić pauzował za kartki. Kadra częstochowian jest jednak znacznie szersza i po raz pierwszym w tym sezonie w podstawowej jedenastce pojawił się Czech Tomas Petrasek.
Mecz z większym animuszem zaczęli gliwiczanie, ale Michał Chrapek z narożnika pola karnego nie trafił w światło bramki. Raków szybko przejął inicjatywę i był do przerwy bliższy zdobycia gola. Po składnej akcji lewą stroną boiska groźnie strzelał Ivi Lopez, ale wracający po czerwonej kartce Ariel Mosór wybił głową piłkę zmierzającą do siatki. Później sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Bartosz Nowak, a strzał Władysława Kocherhina został zablokowany.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU PIAST - RAKÓW
Druga połowa to ulubiona część meczu częstochowian. Raków aż 12 z 18 zdobytych dotąd w tym sezonie bramek strzelił po przerwie, ale po zmianie stron to Piast był drużyną lepszą.
Gliwiczanie mieli kilka znakomitych okazji do zdobycia gola, ale w bramce gości świetnie spisywał się Vladan Kovacević. Najpierw sam na sam z bramkarzem znalazł się Jorge Felix, ale Hiszpan przegrał pojedynek z Bośniakiem,
Później z bliska groźnie strzelał Grzegorz Tomasiewicz. Wreszcie Chrapek próbował zaskoczyć golkipera rywali zarówno bombą z dystansu jak i uderzeniem z pola karnego, lecz żadne z nich nie znalazło drogi do siatki.
Zagubieni w II połowie goście odpowiedzieli tylko uderzeniem głową Iviego Lopeza wybitym przez Frantiska Placha na róg. Po starciu Stratosa Svarnasa z Mosórem sędzia Krzysztof Jakubik czekał na podpowiedź z wozu VAR czy nie podyktować karnego dla Rakowa, ale ostatecznie uznał, że nic nie było.
Częstochowianie kończyli ten mecz w dziesiątkę, bo w doliczonym czasie gry za drugą żółtą kartkę z boiska wyrzucony został Petrasek. W osłabieniu zadali jednak decydujący cios. W ostatniej akcji spotkania w zamieszaniu podbramkowym do siatki z bliska z niewielką pomocą gliwiczanina Alberto Torila trafił Fran Tudor. Zobaczcie poniżej jak padł ten gol.
Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Bramka 0:1 Fran Tudor (90+10)
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Żółte kartki Hateley (Piast) - Koczerhin, Petrasek (Raków)
Czerwona kartka Petrasek (Raków, 90+4 - za dwie żółte)
Widzów 3.017
Piast Plach – Mokwa, Mosór, Czerwiński, Katranis (87. Holúbek) – Tomasiewicz, Hateley, Dziczek, Chrapek – Félix, Sappinen (79. Toril).
Raków Kovacević – Racovitan (79. Sorescu), Petrasek, Svarnas – Tudor, Koczerhin (64. Berggren), Papanikolaou, Kun – Ivi Lopez, Piasecki (79. Gutkovskis), Nowak (64. Wdowiak).
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Schroniska górskie w Beskidach – TOP 10. To świetne miejsca na jesienne spacery
- Jerzy Brzęczek odchodzi z Wisły, a internauci się śmieją. Zobaczcie najlepsze memy
- Silesia Marathon 2022: Biegacze w niedzielę znów pobiegli przez cztery miasta ZDJĘCIA
- Ponad 11.000 kibiców zobaczyło niezwykły mecz. Górnik Zabrze przegrał z Zagłębiem 2:3
Bądź na bieżąco i obserwuj
