Piast Gliwice - Wisła Płock ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Zdecydował błąd bramkarza. Czwarta z rzędu wygrana gliwiczan!

Piast przystąpił do niedzielnego spotkania z serią sześciu meczów bez porażki i trzema zwycięstwami z rzędu. Gliwiczanie mieli tyle samo punktów, co z Wisła Płock (36), z którą nigdy nie przegrali u siebie w Ekstraklasie. Kibice Piasta mieli więc nadzieję na kolejny komplet punktów.

W składzie gospodarzy nadal brakowało kontuzjowanego Damiana Kądziora. Po dwumeczowej przerwie za czerwoną kartkę wrócił za to Patryk Dziczek.

Piast od początku przejął inicjatywę. Sygnały ostrzegawcze w postaci niecelnych strzałów z dystansu wysłali Michał Chrapek i Alexandros Katranis, a pierwszy kwadrans w ten sam sposób zamknął Michael Ameyaw.

W 20. minucie skończyły się ostrzeżenia i padł gol dla gliwiczan. Piast ruszył z kontrą - Grzegorz Tomasiewicz zagrał w pole karne do Ameyawa, który w asyście dwóch obrońców przyjął piłkę i szybko oddał strzał. Uderzenie nie było zbyt mocne, ale Bartłomiej Gradecki nie opanował piłki. Futbolówka odbiła się od słupka, a bramkarz Wisły zagarnął już za linią bramkową.

- Wydawało mi się, że mam piłkę w rękach, ale mi wypadła - martwił się Gradecki.

Wszędobylski Tomasiewicz trzy minuty później spróbował zaskoczyć Gradeckiego strzałem prawie z połowy. Bramkarz gości na raty złapał piłkę. W 44. minucie Kamil Wilczek miał świetną okazję, kiedy Gradecki odbił piłkę wprost pod jego nogi. Napastnik Piasta strzelił jednak z bliska wprost w bramkarza. Wisła w pierwszej połowie nie oddała ani jednego strzału i zasłużenie przegrywała.

Po przerwie nadal atakował Piast i w 53. minucie Ameyaw znów trafił do siatki, ale gol nie został uznany ze względu na wcześniejszą pozycję spaloną Katranisa. Sześć minut później Wisła oddała pierwszy strzał w meczu - po rzucie rożnym główkował nad poprzeczką Damian Warchoł.

Gliwiczanie przeważali, ale ciągle mieli tylko jedną bramkę przewagi. W 69. minucie bezrobotny do tej pory Frantisek Plach uratował gospodarzy przed stratą gola. Słowacki bramkarz świetnie obronił strzał z pola karnego Bartosza Śpiączki.

Piast umiejętnie dowiózł prowadzenie do końca, a ponad 4 tysiące kibiców na stadionie przy Okrzei miało powody do zadowolenia.

Piast Gliwice - Wisła Płock 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Michael Ameyaw (20)

Piast: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Michael Ameyaw (90+2. Alex Sobczyk), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (81. Tom Hateley), Jorge Felix - Kamil Wilczek (66. Gabriel Kirejczyk).

Wisła: Bartłomiej Gradecki - Jakub Szymański, Jakub Rzeźniczak, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik - Mateusz Szwoch, Filip Lesniak, Dominik Furman (62. Damian Warchoł), Rafał Wolski - Łukasz Sekulski (84. Tomasz Walczak), Bartosz Śpiączka (70. Marko Kolar).

Żółte kartki: Katranis, Wilczek, Mosór, Felix, Pyrka - Szwoch

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 4.210