Spis treści
Przykre ostatnie wspomnienia
Po trzech kolejkach Industria Kielce miała w dorobku jedno zwycięstwo odniesione z RK Zagrzeb (30:23) i dwie porażki: kolejno z wicemistrzem Francji HBC Nantes (20:23) jak i triumfatorem ostatniej edycji Ligi Mistrzów - Barceloną (28:32).
W kolejnej serii czekała ich przeprawa z wymagającym rywalem, a mianowicie z mistrzem Niemiec i zdobywcą LM w 2023 roku SC Magdeburg.
– Każdy, kto zna niemiecką Bundesligę, wie, że zawodnicy są przyzwyczajeni do dwóch bardzo ciężkich meczów w tygodniu. Przeciwnicy mają szeroki skład, wiele doświadczenia. Jesteśmy w takiej grupie, gdzie każdy punkt jest na wagę złota
– mówił przed meczem, cytowany na oficjalnej stronie klubu z Kielc trener Tałant Dujszebajew.
W poprzednim sezonie elitarnych rozgrywek wicemistrz Polski odpadł w ćwierćfinale. W 1/4 finał po rzutach karnych musiał pożegnać się z walką o strefę medalową. Pogromcą okazał się... dzisiejszy rywal.
Z kolei w sezonie 2022/2023 Industria Kielce była o krok od końcowego triumfu, gdyby nie... zespół Benneta Wiegerta.
Obiecujący początek wicemistrza Polski
Na zwycięską pierwszą połowę złożyło się kilka czynników w tym dobrze wyglądająca fragmentami solidna defensywa oraz spokojne konstruowanie akcji w ataku. Do szatni finaliści z 2023 roku schodzili z czterobramkową "zaliczką" (19:15).
Triumf w okrojonym składzie
W drugiej połowie goniący gospodarze znacząco odrobili starty. Jednak, gdy niemiecki zespół zblizał się na odległość chociażby jednej bramki to wtedy znakomicie reagował kielecki zespół. - Na przykład wtedy gdy lewy rozgrywający Hiszpan Daniel Dujszebajew rzucił na 26:24.
Do końca nie brakowało emocji, jednak osłabiony zespół brakiem m.in. prawego rozgrywającego i kapitana Hiszpana Alexa Dujszebajewa, czy środkowego rozgrywającego Chorwata Igora Karacicia utrzymał prowadzenie. Ważna interwencja Chorwata Sandro Mestricia oraz bramka lewego skrzydłowego Dylana Nahi zapewniło wicemistrzom Polski triumf.
W weekend hitowe starcie z Orlen Wisłą Płock.