Do gwiazdozbioru z ul. Chałupnika Mišák trafił latem 2021 roku, przed rozpoczęciem sezonu w IV lidze. Przychodził z I ligi, z Zagłębia Sosnowiec, Wieczystą ten transfer kosztował 430 tys. złotych. Szokujące jak na wojewódzki poziom rozgrywek pieniądze krakowianie zainwestowali w piłkarza ofensywnego, bardzo dobrze wyszkolonego technicznie, kreatywnego, który strzelał bramki w trzech ekstraklasach - słowackiej, czeskiej i polskiej. Grał też w węgierskiej. No i przede wszystkim może pochwalić się statusem reprezentanta kraju - w styczniu 2017 roku wystąpił w kadrze Słowacji (45 minut) w towarzyskim meczu ze Szwecją.
W naszej ekstraklasie, jako zawodnik Bruk-Betu Nieciecza, Patrik Mišák kiedyś dwoma golami przesądził o zwycięstwie nad Cracovią (3:1), przyłożył się do triumfu nad Legią (3:0), w meczu przegranym pokonał bramkarza Wisły Kraków. No i w IV lidze był zawodnikiem z zupełnie innej bajki. Sezon 2021/2022 na tym szczeblu zakończył z dorobkiem 20 bramek, miał też sporo asyst.
Problemy zdrowotne Słowak miał jeszcze w IV lidze (przepuklina, poddał się operacji), ale na rundę jesienną w III lidze po prostu wypadł w gry, nie wystąpił w żadnym meczu.
Pochodzący z Trenczyna piłkarz formę odbudowywał w okresie zimowym. Od początku nowej rundy wrócił na boisko. Po 9 meczach ma w dorobku trzy asysty, no i te cztery gole. Zaczął je strzelać 8 kwietnia, głową pokonując bramkarza Lublinianki. A potem były efektowne trafienia w meczach z Cracovią II, KS Wiązownica i Unią Tarnów.
Kontuzja Macieja Jankowskiego sprawia, że to Mišák, naturalnie ofensywny pomocnik, jest w tym momencie w Wieczystej najlepszą opcją na środku ataku. W zdobywaniu goli w kwietniu niewiele odstawali od niego skrzydłowi - Karol Danielak i Manuel Torres, którzy strzelili po trzy bramki.
