List ambasadora Wilczka jest odpowiedzią na wcześniejszy komentarz redakcji pisma, w której "NYT" określił uchwaloną przez polski parlament ustawę o IPN "niepotrzebną, głupią i obraźliwą", która może zablokować wolną dyskusję o odpowiedzialności za zbrodnie w czasie wojny.
- Polska jest jednym z głównych strażników pamięci o ofiarach holokaustu oraz obrońcą miejsc uświęconych krwią niewinnych żywoskich i polskich ofiar terroru nazistowskich Niemiec - odpowiada w liście do "New York Times" ambasador Wilczek. - Jest wysoce niesprawiedliwe, że Polska, pierwszy kraj, który przeciwstawił się niemieckiej agresji podczas drugiej wojny światowej i który ogromnie ucierpiał z rąk potwornego okupanta niemieckiego, jest oskarżana o częściowy udział w Holokauście. Chcę podkreślić wyraźnie: Nie było regularnego udziału w [zbrodniach] Holokaustu ani polskiego narodu ani polskiego państwa - pisze ambasador.
CZYTAJ TAKŻE: Nieoficjalnie: Izrael odwoła swojego ambasadora z Warszawy
Piotr Wilczek dodaje, że w całej okupowanej Europie, a więc i w Polsce, jednostki w taki lub inny sposób kolaborowały z niemieckimi okupantami, czy to pod przymusem, czy ze strachu, oportunizmu, chciwości, czy też powodowane antysemityzmem. Jednakże polskie Państwo Podziemne i ruch oporu wydawały wyroki śmierci na kolaborantów oraz szmalcowników, a Polska nigdy nie utworzyła rządu kolaboracyjnego z hitlerowskimi okupantami.
- Każdy kraj mógł uczynić więcej, by ratować Żydów podczas II wojny światowej. Jednak tylko na jednym kraju spoczywa odpowiedzialność za zorganizowane przez władze prześladowania i morderstwo sześciu milionów Żydów oraz milionów osób innych narodowości: nazistowskie Niemcy - napisał ambasador Wilczek. - Karygodne jest mówienie odwrotne - oskarżanie o Holokaust jakiegokolwiek innego kraju - zakończył polski ambasador w USA.
CZYTAJ TAKŻE: Róża Thun wytoczy proces Ryszardowi Czarneckiemu za to, że nazwał ją „szmalcownikiem". Potwierdziła to w rozmowie z Radiem ZET
Dziennik "New York Times" pisał wcześniej, że chociaż nie można nazywać obozów zagłady "polskimi", i chociaż Polacy ponieśli wielkie ofiary podczas II wojny światowej, to bezpośrednio lub pośrednio również popełniali zbrodnie i dokonywali pogromów Żydów w czasie i po wojnie. - To są fakty z tej strasznej historii i Polacy, jak wszystkie inne narody podbite przez Niemców i uwikłane w nazistowskie zbrodnie mają obowiązek wobec ofiar oraz przyszłości by poszukiwać prawdy, choćby bolesnej - pisał "New York Times".