PKO BP Ekstraklasa. Trenerzy Kamil Kuzera i Tomasz Tułacz ocenili mecz Korona Kielce - Puszcza Niepołomice. To był rollercoaster

Trenerzy Kamil Kuzera i Tomasz Tułacz podsumowali mecz

– Pierwsza połowa była najlepsza, jaką tutaj zagraliśmy. Była koncertowa. W drugiej było trochę radosnego futbolu, z dobrym happy endem dla nas. Nigdy nie powiem już, że chcemy emocji, bo to jednak nerwy. Chwała chłopakom za to, że zdobyliśmy gole. Gratulacje dla zespołu, dla zmienników, bo dziś dali dali nam ogromną energię, bramki, asysty. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli na stadion, bo nie było łatwo w taką pogodę

- mówił Kamil Kuzera, trener Korony.

Do przerwy Korona grała koncertowo, prowadziła 3:0. W drugiej Puszcza zaczęła odrabiać straty i prezentowała się dużo lepiej niż w pierwszych 45 minutach.

– W pierwszej połowie gra nam się bardzo dobrze ułożyła. Realizowaliśmy plan, który mieliśmy na mecz. Po przerwie podjęliśmy kilka fatalnych decyzji. Nie możemy tego robić. Zafundowaliśmy kibicom rollercoaster, ale dobrze, że dotarliśmy do mety – dodał Kamil Kuzera.

Świetną zmianę dał Ronaldo Deaconu, który po wejściu na boisko zdobył dwie bardzo ważne dwie bramki.

– Gdybyśmy zdobyli bramkę na 4:0, to mecz byłby zamknięty. Jewgienij Szykawka pracuje ciężko, raz zdobywa bramkę, raz nie. Musi jeszcze więcej pracować. Ja wierze w niego, wierzę w ten zespół. Ronaldo Deaconu? Muszę z nim częściej rozmawiać. Kiedy to robimy, to on później realizuje to, co mówi. Przed meczem widziałem w nim złość. Powiedziałem mu, jak może wyglądać to spotkanie. Wiedział, że dostanie szansę. Powiedziałem mu, że zdobędzie bramkę. On odpowiedział, że strzeli dwa gole. To bardzo dobra energia. Jest rywalizacja w drugiej linii. Inni muszą się mocno uwijać, żeby mieć miejsce w wyjściowej jedenastce

– dodał Kamil Kuzera.

-Gratuluję Koronie zwycięstwa. Szczególnie w pierwszej połowie dominowała w tym meczu. W pierwszych 45 minutach to nie była Puszcza Niepołomice. Musimy to przeanalizować. Trzeba wyciągnąć wnioski. Do przerwy osoby, które są w drużynie odpowiedzialne za uniesienie ciężaru i nastawienie zespołu do gry, nie wzniosły się na ten poziom, którego ja oczekuję. My tak grając jak do przerwy, mielibyśmy ogromne problemy nie tylko w pierwszej lidze, ale może i niżej. To nie było nasze DNA i to jest ogromny zawód. Chwała chłopakom za postawę w drugiej połowie. Ja taki chcę mieć zespół - grający z pasją, determinacją, poświęceniem. Tego do przerwy nie było

- powiedział Tomasz Tułacz, trener Puszczy.