Aleksandar Vuković: Nie miałem stuprocentowej pewności, że robię dobrze
Pochodzący z Serbii szkoleniowiec zastąpił wtedy Waldemara Fornalika, a gliwiczanie zajmowali 15. miejsce. Wiosną mieli się bić przede wszystkim o utrzymanie, tymczasem dzięki świetnej serii 12 meczów bez porażki zapewnili sobie piątą lokatę.
- Po roku można już pokusić się o jakieś podsumowania. Wiadomo, że kiedy tu trafiłem, nie miałem stuprocentowej pewności, że robię dobrze. Dziś wiem, że to była dobra decyzja. Cieszę się, że tu jestem i postaram się zrobić wszystko, by zostać jak najdłużej – dodał szkoleniowiec, wcześniej kojarzony jako zawodnik i trener głównie z Legią Warszawa.
Po 11 kolejkach obecnego sezonu gliwiczanie zajmują 10. miejsce w tabeli. Zremisowali aż siedem spotkań, dwa wygrali i doznali dwóch porażek. W piątek podejmą rozpędzoną Pogoń Szczecin, która w ostatnich pięciu ligowych spotkania strzeliła 19 goli.
- Trudno nie zauważyć, że szczecinianie zdobywają wiele bramek. To zespół, który po pewnych problemach na początku sezonu wrócił na właściwe tory. Ma bardzo dużo jakości indywidualnej, a trener potrafi to wykorzystać. I na to musimy być gotowi. Odpowiedzieć solidnością w grze obronnej, by dać sobie szansę na korzystny wynik. Musimy zrealizować strategię, no i mieć łut szczęścia, by wygrać z takim rywalem – zaznaczył szkoleniowiec.
W trakcie reprezentacyjnej przerwy w rozgrywkach na boisko w sparingu wrócił macedoński pomocnik Piasta Tihomir Kostadinov, który urazu nabawił się 9 kwietnia 2022.
- To jasny sygnał, że Tiho po długiej przerwie znowu jest na dobre częścią drużyny. Bardzo się z tego cieszymy. Zrobił kroczek w kierunku pełnego powrotu na boisko. Potrzebuje jeszcze czasu, będzie wprowadzany do gry stopniowo – wyjaśnił Vuković.
Nadal kłopoty zdrowotne ma doświadczony napastnik Kamil Wilczek.
Pogoń w poprzedniej kolejce wygrała na gliwickim stadionie z Ruchem Chorzów 3:0. Chorzowianie korzystali bowiem od początku roku z tego obiektu. Teraz przeniosą się na Stadion Śląski.
- Najczęściej jednak to my wychodzimy na to boisko i powinno być naszym atutem. Z sentymentem będę wspominał czas dzielenia stadionu z Ruchem, bo był dla nas udany. Pamiętam, że tłumaczyłem drużynie, że nasze przełamanie nastąpiło, kiedy piłkarze Ruchu pojawili się tu w szatni. Jakby trochę zabrali tego niefarta, jaki tam był – podsumował ze śmiechem Vuković, zaznaczając, że nie wierzy w takie zabobony. (PAP)
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Trenerzy bez kontraktów. Oni są do wzięcia. Marek Papszun, C...
