Wisła Płock trzecim spadkowiczem. Kibice znaleźli "winnego"
Ostatnia kolejka Ekstraklasy przyniosła finalne rozstrzygnięcia. Z elitą pożegnała się Wisła Płock, która korespondencyjnie walczyła ze Śląskiem Wrocław, Koroną Kielce i Stalą Mielec. Ostatecznie podopieczni Marka Saganowskiego polegli z Cracovią 0:3, a część kibiców Wisły znalazła winnego w spadku "Nafciarzy" do Fortuna 1. Ligi.
O kogo chodzi? O Bartosza Śpiączkę. Oczywiście na napastniku Wisły leży taka sama odpowiedzialność jak na innych piłkarzy, jednak po końcowym gwizdku kibice wskazują na statystyki - po 22. kolejce, a więc w momencie kiedy Śpiączka zamieniał Kielce na Płock, Wisła plasowała się na 8. miejscu w tabeli. Korona była przedostatnia tracąc do bezpiecznego miejsca cztery punkty.
Wraz z kolejnymi tygodniami Wisła spadała coraz niżej w tabeli, aż ostatecznie po 33. kolejce znalazła się w czerwonej strefie. Porażka z Rakowem w przedostatniej kolejce 1:2 zepchnęła "Nafciarzy" do strefy spadkowej, choć na początku sezonu nic tego nie zapowiadało - Wisła do 8. kolejki była liderem. Później na tronie zasiadł Raków, który nie odstąpił już tego miejsca do końca rozgrywek.
Dlaczego kibice śmieją się głównie z Bartosza Śpiączki? Okazuje się, że wypożyczony do Płocka napastnik zanotował swój siódmy spadek w karierze. Przed rokiem chociażby opuścił Ekstraklasę z Górnikiem Łęczna, a wcześniej w barwach GKS-u Katowice (sezon 2018/19) spadł z 1. Ligi do 2. Spadł również jako piłkarz Termaliki z Ekstraklasy na zaplecze (2017/18), Górnika Łęczna (2016/17), Polonii Nowy Tomyśl (2010/11, wówczas klub po 27. kolejce wycofał się z rozgrywek), Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski (2009/2010).
31-latek po sezonie najpewniej wróci do Kielc, bo do Wisły był tylko wypożyczony na rundę wiosenną. W Koronie jednak nie zostanie - powodem odejścia do Płocka była jego kłótnia z włodarzami. Sam piłkarz zresztą zimą naciskał na transfer.
EKSTRAKLASA w GOL24
Żony i partnerki reprezentantów Polski. Niektóre to wielkie ...
