Dawid Szwarga o meczu Warta - Raków
- Nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację, szczególnie mam na myśli początek spotkania. Pracowaliśmy nad tym, jak chcemy zaczynać mecze i nie potrafiliśmy przenieść tego na boisko. Porażka na pewno nas boli i jeśli chcemy walczyć o najwyższe cele, to ten margines błędu dziś się skurczył maksymalnie - stwierdził Szwarga.
- Myślę, że od 20 minuty zagraliśmy poprawne spotkanie, wykreowaliśmy sytuacje, byliśmy często w polu karnym rywali przez grę kombinacyjną, czy poprzez boczne sektory. Grając z tak dobrze zorganizowanym zespołem w obronie niskiej, a takim jest Warta, ważne są też stałe fragmenty gry. Nie byliśmy wystarczająco mocni w tym elemencie - dodał młody trener Rakowa.
Raków Częstochowa zaliczył falstart
- Chcemy zawsze pokazać swoje dobre nastawienie, swój plan na mecz bez względu na to, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Oczywiście ma to jakiś drobny wpływ, ale nie determinuje to naszej postawy. Nie widzę większej różnicy w grze mojego zespołu u siebie i na wyjeździe. Byliśmy bardzo blisko, żeby dziś strzelić drugą bramkę, ale jak traci się dwa gole tak szybko, ja my dzisiaj, to po prostu potrzeba dużo wytężonej pracy, aby te dwie bramki strzelić - zakończył wypowiedź Szwarga. PAP
EKSTRAKLASA w GOL24
Najdrożej sprzedani obcokrajowcy z PKO Ekstraklasy. Ernest M...
