- Chcieliśmy wygrać i zaprezentować się z najlepszej strony. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Stosowaliśmy wysoki pressing i stwarzaliśmy sytuacje. Wywarliśmy presję na Lecha. Ernest Muci mógł się lepiej zachować w pewnej sytuacji. Wtedy prowadzilibyśmy 2:0 - nie ukrywa Runjaić.
- W drugiej połowie straciliśmy bardzo łatwe bramki. Musimy o tym porozmawiać. Szczególnie w złym momencie straciliśmy gola na 1:1. Taki jest futbol. To był ekscytujący mecz, który mógł się podobać, ale wynik nie jest dla nas satysfakcjonujący. Lech się rozbudził. Daliśmy im zastrzyk energii - dodał.
- Wciąż jestem zadowolony z miejsca, w którym się znajdujemy. Nie chcę porównywać się z Lechem czy Rakowem. Proszę pamiętać, gdzie Legia była w zeszłym sezonie i ile meczów przegrała. Nadal jesteśmy niepokonani w tym sezonie przed własną publicznością. Przed nami kilka ważnych spotkań, w tym finał Pucharu Polski. Być może w meczu z Wartą dojdzie do kilku rotacji - zakończył wypowiedź trener Legii. PAP
EKSTRAKLASA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Przepychanki na meczu Legia - Lech. Artur J...
