We wspólnocie autonomicznej Madrytu zanotowano ponad 3,6 tys. przypadków nielegalnego zajmowania lokali mieszkalnych w ciągu ostatniego półtorej roku – wynika z raportu hiszpańskiego MSW, przygotowanego prośbę parlamentarzystów.
Z dokumentu hiszpańskich służb wynika, że drugą aglomeracją pod względem liczby nielegalnego zajmowania nieruchomości jest Barcelona. Od czerwca 2021 r. zanotowano tam ponad 1,7 tys. takich przypadków.
Według MSW Hiszpanii innymi regionami kraju atrakcyjnymi dla dzikich lokatorów są aglomeracje miast usytuowanych na wybrzeżu: Walencja i Malaga. Stwierdzono tam odpowiednio 979 i 955 zdarzeń związanych z nielegalnym zajmowaniem domów.
Hiszpańskie służby odnotowały, że czwartą aglomeracją kraju pod względem zjawiska dzikich lokatorów jest Sewilla. W stolicy Andaluzji od czerwca ub.r. zanotowano 863 takie przypadki.
W ocenie hiszpańskiego MSW jedną z głównych przyczyn plagi dzikich lokatorów jest duża liczba domów, które nie są zamieszkane na terenie Hiszpanii.
Źródło:
