- Dzieci powinny rozpoczynać naukę o tej samej porze, aby zachować rytmiczność dnia i tygodnia - mówi Ewa Sołtyk, asystent do spraw higieny dzieci i młodzieży w człuchowskim sanepidzie. - Jeśli rozpoczynają naukę o godzinie 8, to przez wszystkie dni tygodnia dzieci z danej klasy powinny chodzić do szkoły rano. Odstępstwa nie powinny wynosić więcej niż jedną godzinę lekcyjną. Podobnie jest w zakładach pracy. Jeśli ktoś chodzi do pracy na pierwszą zmianę, powinien rozpoczynać ją rano. Szkoła to dla dziecka również praca - oznacza spory wysiłek umysłowy.
Choć rozporządzenie ministra edukacji w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy pochodzi z 31 grudnia 2002 roku, to dopiero w ubiegłym roku szkolnym inspektorzy sanepidu zaczęli skwapliwie przyglądać się planom zajęć i domagać się od dyrektorów szkół, aby przepis był przestrzegany.
Największe kłopoty z odpowiednim rozplanowaniem zajęć mają dyrektorzy szkół podstawowych. W miarę sprawnie udało się to zorganizować np. w Czarnem (powiat człuchowski), jednak część nauczycieli i rodziców uważa, że odbywa się to ze szkodą dla uczniów. - Mamy taką sytuację w klasach nauczania wczesnoszkolnego, że dziecko, aby dojechać autobusem do szkoły, musi wyjść z domu około godziny 7 - mówi jedna z nauczycielek. - Lekcje zaczyna po godzinie 11. Do domu wraca około godziny 16. Nie sądzę, aby była to sytuacja komfortowa dla kogokolwiek.
Dyrektor Zespołu Szkół w Czarnem tłumaczy, że ani szkoła, ani gmina nie może pozwolić sobie na dowożenie do szkoły pojedynczego dziecka.
- Mamy bardzo dobrze wyposażoną świetlicę szkolną - mówi Cezary Bakiewicz. - Są opiekun-ki, które mogą pomóc w odrobieniu lekcji. W naszej szkole to chyba jeden taki przypadek.
W jaki sposób dostosować plan lekcji do wymagań sanepidu, cały czas zastanawia się dyrektor Szkoły Podstawowej im. Przyjaciół Ziemi w Człuchowie. Na razie jest z tym kłopot, szczególnie w klasach I-III.
- Ze względu na warunki lokalowe nie możemy mieć zajęć na jedną zmianę - mówi Jolanta Lisek. - Nie mamy tylu sal lekcyjnych. Zastanawiamy się, co zrobić i jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla dzieci. Na razie jednak żadne decyzje nie zostały podjęte.
W tej chwili, zwłaszcza w młodszych klasach, dzieci przez 3 dni w tygodniu rozpoczynają lekcje rano, a w 2 pozostałe około godz. 11 (bądź odwrotnie). - Mnie się tak podoba - mówi 9-letnia Julia z Tczewa, uczennica SP nr 11. - Nie lubię wstawać rano i nie chciałabym codziennie chodzić do szkoły na godz. 8.
Z naszych informacji wynika, że podobnie jest w wielu innych dużych placówkach oświatowych na całym Pomorzu. Inspektorzy sanepidu, przynajmniej ci z Człuchowa do tematu nie podchodzą jednak zbyt rygorystycznie. Zdają sobie bowiem sprawę, że kłopoty związane są z bazą lokalową szkół.
- Przede wszystkim wydajemy zalecenia, które powinny zostać zrealizowane - mówi Ewa Sołtyk. - Wiemy jednak, że nie będzie działo się to z dnia na dzień. Jesteśmy zadowoleni, bo widzimy, że dyrektorzy szkół w powiecie człuchowskim próbują rozwiązać problem. Gdyby jednak nasze uwagi były ignorowane, prawdopodobnie zmuszeni bylibyśmy do nakładania grzywien.