Choć w tym spotkaniu kędzierzynianie nie stracili nawet seta, to pokonanie nakręconego wygraną w trzecim starciu Jastrzębskiego nie przyszło im łatwo. Bezdyskusyjnie swoją wyższość pokazali oni jedynie w drugiej partii, która to od początku do końca upływała pod ich dyktando i zakończyła się wynikiem 25:17.
Pierwsza i trzecia odsłona układały się natomiast podobnie i były bardzo wyrównane. W obu przypadkach nieco lepiej rozpoczynała je drużyna Jastrzębskiego (8:5 i 8:6), lecz siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie pozwalali jej na wypracowanie większej zaliczki. Z każdą kolejną akcją nabierali coraz większej pewności siebie i przejmowali również punktową inicjatywę.
O ile w inauguracyjnym secie losy zwycięstwa ważyły się jednak absolutnie do ostatniej piłki, o tyle w trzecim Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uciekła rywalom nieco szybciej i miała już nieco więcej luzu w końcówce.
Najlepszym zawodnikiem czwartego finałowego starcia został wybrany Kamil Semeniuk, zarazem najlepiej punktujący gracz meczu (18 "oczek") i motor napędowy ofensywnych poczynań nowych mistrzów Polski (15/22 w ataku - 68 proc. skuteczności, ratio +14). Bardzo dobrze spisał się jednak również drugi z przyjmujących Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Aleksander Śliwka (15 pkt, 14/21 w ataku - 67 proc.).
W szeregach jastrzębian, tak jak i w trzecim spotkaniu o złoty medal, najlepiej wypadł rezerwowy przyjmujący Rafał Szymura. Jego wejście wyraźnie ożywiło poczynania gospodarzy i tchnęło w nich wiarę w odwrócenie losów rywalizacji. Zdobył aż 15 punktów (12/17 w ataku - 71 proc., 3 asy), ale nie wystarczyło to do tego, by powstrzymać pewnie kroczących po swoje kędzierzynian.
Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 17:25, 21:25)
Jastrzębski: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Clevenot, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Szymura, Macyra.
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Rejno, Shoji (libero) oraz Żaliński.
