Pasek artykułowy - wybory

Po ostatnim zachowaniu Donalda Trumpa pomysł stworzenia armii europejskiej wydaje się coraz bliższy

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Przywódcy europejscy obawiają się, że USA wycofają swoje wojska z Europy i mają nadzieję, że wspólne siły odstraszą Rosję.

Spis treści

Publiczny atak Donalda Trumpa na Wołodymyra Zełenskiego w ubiegłym tygodniu dał jeszcze większy impuls planom utworzenia wspólnych sił UE, które mogłyby stać się „zarodkiem” europejskiej armii.

Europejscy przywódcy w obliczu nalegań Trumpa, by pilnowali pokoju na Ukrainie, byli zszokowani i postanowili działać - donosi The Telegraph.

Odżywa pomysł europejskiej armii

Jose Manuel Albares, szef dyplomacji hiszpańskiej apeluje, aby przyspieszyć plany budowy wspólnych sił szybkiego reagowania. Mówił, że grupa licząca 5000 żołnierzy „może być zalążkiem armii europejskiej, o której rozmawialiśmy”.

„Nadszedł czas, aby utworzyć siły zbrojne Europy” – mówił Wołodymyr Zełenski na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

Głos zabrał również Friedrich Merz, który wkrótce obejmie urząd kanclerza Niemiec.

Europa musi być niezależna od USA

- Europa musi uniezależnić się od USA, a NATO może umrzeć do czerwca. W Europie jest pięć minut do północy - mówił kilka dni po tym, jak zasugerował, że Niemcy mogą poprosić Francję i Wielką Brytanię  o nuklearny parasol ochronny.

Były to zdumiewające słowa, bo lider największej gospodarki Europy do niedawna był jednym z najbardziej proamerykańskich polityków w Niemczech.

Jego słowa były miłe dla uszu Macrona, który może powiedzieć: „a nie mówiłem”. Prezydent Francji nawoływał sojuszników do zwiększenia wysiłków we wspólnej obronie od pierwszej kadencji Trumpa. W 2018 r. mówił, że Europy nie da się chronić bez „prawdziwej armii europejskiej”.

Czy tym razem ziszczą się plany o europejskiej armii?

Przypomina się postawę Jean-Claude Junckera, byłego szefa KE, który wezwał w 2015 r. do utworzenia armii UE.

Wtedy jednak z planów nic nie wyszło. Od 2007 r. UE ma wielonarodowe grupy bojowe liczące po 1500 osób każda, lecz nigdy nie zostały one rozmieszczone.

– Najpierw musi być wola polityczna – mówił jeden z unijnych dyplomatów. – Żaden przywódca nie chce wysyłać żołnierzy na śmierć pod flagą UE.

Także po chaotycznym wycofaniu się USA z Afganistanu w 2021 r. Macron i von der Leyen nalegali na utworzenie wspólnych sił szybkiego reagowania. Pomysł był taki, że ta 5-tysięczna jednostka oznaczałaby, że UE nie będzie już zależna wyłącznie od USA w przyszłych strefach kryzysowych.

– Nie stworzymy unijnej armii, być może będziemy mieli europejskie siły NATO, ale to trudne zadanie – mówił Edward Lucas,  doradca w Centrum Analiz Polityki Europejskiej. Wszyscy członkowie NATO byli w uzależnieni od amerykańskiego sprzętu i zasobów, np. w zakresie tankowania w powietrzu.

– Myślę, że znajdujemy się w epoce po NATO [...] i zbieramy żniwo naszych trzech dekad spożywania dywidendy pokojowej – dodał Lucas.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl