Produkt wycofany ze sprzedaży. Sanepid bada tysiące próbek
Po spożyciu denaturatu zmarło do tej pory co najmniej 13 osób. To m.in. mieszkańcy Chorzowa i Bytomia, a także powiatu kłobuckiego i częstochowskiego.
- Oddział toksykologii Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu przekazał nam informację o co najmniej kilkunastu przypadkach ostrego zatrucia metanolem, które odnotowano od 22 marca. Na ten moment zmarło 13 osób, 3 znajdują się w stanie krytycznym, a 1 udało się przeżyć - zaznaczył śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik.
Produkt został wycofany ze sprzedaży ze wszystkich sklepów w całym województwie. Sanepid współpracuje z policją i prokuraturą, które również badają tę sprawę.
- Kierujemy się troską o zdrowie i życie ludzkie. To, co znajdowało się na półkach sklepowych, jest w tej chwili zabezpieczone, z zakazem wprowadzenia do obrotu, do czasu uzyskania wyników badań - mówi Grzegorz Hudzik. - Dopóki nie przebadamy wszystkich próbek, wprowadzanie denaturatu do obrotu pozostanie wstrzymane - dodaje.
Nie przeocz
- Święconka będzie kosztować 12 procent więcej niż w zeszłym roku. Gdzie najtaniej?
- Szkło z PRL-u osiąga zawrotne ceny. W wielu domach są prawdziwe skarby
- Mieszkania z rynku wtórnego w największych miastach w województwie śląskim
- Ten budynek wkrótce zniknie z krajobrazu Katowic. Zobaczcie ostatnie zdjęcia!
Sanepid stara się ustalić w jakim preparacie znalazł się śmiertelny metanol.
- W ostatnich dniach przebadaliśmy kilkaset próbek denaturatu. W dwóch przypadkach stwierdziliśmy potężną, sięgającą powyżej 70 proc., ilość metanolu. Wystarczy wypić kieliszek takiego produktu, by stracić życie - podkreśla śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny.
Do tej pory uzyskano dwa dodatnie wyniki w przypadku jednego, polskiego producenta. Sprawa została przekazana głównemu inspektorowi sanitarnemu, ponieważ zatruty denaturat powstawał poza granicami Śląska i trafił do sklepów w co najmniej trzech województwach.
Sprawa będzie badana na terenie całego kraju
Pracownicy sanepidu podkreślają, że denaturat to środek, który nie nadaje się do spożycia. Mimo to może się w nim znaleźć maksymalnie 3 proc. alkoholu metylowego.
- Zgodnie z opisem, jest to alkohol porektyfikacyjny. Mogą się w nim znajdować śladowe ilości tzw. alkoholi fuzlowych, czyli powstających w procesie destynacji. Może się tam też znaleźć alkohol izopropylowy, natomiast jeśli chodzi o alkohol metylowy, to mówi się maksymalnie o 3 proc. zawartości - mówi śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik.
W województwie śląskim istnieje 20 stacji, wszystkie są obecnie skoncentrowane na badaniu próbek.
- Badania trwają na okrągło, całą dobę. Główny inspektor sanitarny zbiera informacje z ośrodków toksykologicznych o wystąpieniu potencjalnych zatruć metanolem. Proceder będzie analizowany w całym kraju - przekonuje Grzegorz Hudzik.
Jedna z osób, o której informowali lekarze, trafiła do Szpitala Specjalistycznego nr 5 dwukrotnie.
- Ta osoba była hospitalizowana, a następnie wypisana w dobrym stanie. Niestety spożyła denaturat po raz kolejny. Tym razem ze skutkiem śmiertelnym - mówi Grzegorz Hudzik. - Musimy zdawać sobie sprawę, że również osoby chore, uzależnione, mogą w dalszym ciągu sięgać po tego typu specyfiki, mimo ostrzeżeń - dodaje.
Musisz to wiedzieć
- Takie witaminy wspomagają pracę mózgu. Możesz poprawić pamięć i koncentrację
- Takie mają być emerytury w lipcu po zmianach podatkowych. Mamy nowe wyliczenia!
- Ceny węgla na Śląsku. Ile zapłacisz za poszczególne gatunki? Zobacz
- Remont "odkrył" kilnkierową nawierzchnię gierkówki. To na tej drodze powstała DK1
