Wtorek, godziny popołudniowe. Tego dnia saunarium we wrocławskim aquaparku opanowują kobiety. To jeden dzień w tygodniu tylko dla nich, by nie czuły się skrępowane spojrzeniami i obecnością w saunach płci mniej pięknej. Pozornie.
W tym samym czasie na szczycie Wzgórza Andersa panowie zajmują strategiczne pozycje. I z góry oglądają saunowiczki, korzystające z terenów zielonych saunarium. Na zewnątrz są drewniane domki, a w nich suche sauny fińskie, obok basen i natryski. A wśród nich nagie kobiety korzystające z uroków sauny i słońca, którego już we Wrocławiu nie brakuje.
– Z psem wyszedłem. Patrzę, a tu takie widoki, że aż przystanąłem - mówi nieco speszony mężczyzna w średnim wieku. - Nie spodziewałem się, bo panie naprawdę się nie krępują, wszystko widać.
Mniejszy problem, gdy ktoś ograniczy się do patrzenia. Ale nie sztuką jest dziś wyciągnąć aparat fotograficzny, kamerę albo smartfon i zrobić zdjęcia lub nagrać film. Więcej – zdaniem prawnika w tej sytuacji może to być zupełnie legalne i nikt nie ma prawa tego zabronić.
– Znajdujemy się w przestrzeni publicznej. W tej sytuacji mamy prawo fotografować wszystko i wszystkich, których widzimy – mówi mecenas Agnieszka Sieńko, radca prawny. Jest jednak haczyk. – Nie mamy prawa tych zdjęć rozpowszechniać i publikować bez zgody uwiecznionych na nich osób. Za to możemy stanąć przed sądem – przestrzega.
Te zasady nie obowiązują po drugiej stronie płotu. W aquaparku nie wolno filmować i fotografować na terenie całej strefy saunarium i wellness – zabrania tego regulamin obiektu.
Ekspert prawa mediów zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. – Nawet ktoś postronny wykonuje zdjęcia lub filmy bez zamiaru ich upublicznienia, może odpowiadać karnie za uporczywe nękanie lub naruszenie prywatności osoby korzystającej z saun – mówi dr Marek Chyliński z Uniwersytetu Opolskiego.
Inną kwestią jest, że możliwość obserwowania nagich lub półnagich ludzi jest interesująca nie tylko dla posiadaczy kamer i aparatów fotograficznych. - To bardzo atrakcyjna sposobność dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. W tym wypadku mówimy o voyeryzmie, czyli podglądactwie - mówi Izabela Jąderek, seksuolog SWPS.
Z wygód saunarium okazjonalnie korzysta Magdalena, 26-letnia wrocławianka.
– Liczę się z tym, że ktoś może mnie podglądać. Nie tylko ze wzgórza, ale i z bloku po drugiej stronie ulicy. Dlatego, przechodząc między saunami, owijam się ręcznikiem, a z zewnętrznego basenu i natrysków po prostu nie korzystam – mówi.
Nie chciałaby, żeby jej zdjęcia, choćby w ręczniku, znalazły się w internecie.
Co na to kierownictwo wrocławskiego aquaparku?
– Opisana sytuacja ma charakter chwilowy i jest związana z przebudową ogrodu saunowego – zapewnia Anna Hejno, rzeczniczka Wrocławskiego Parku Wodnego. – Prace są prowadzone w taki sposób, by powodować jak najmniej utrudnień dla klientów korzystających z saunarium. Pewne niedogodności mogą jednak wystąpić, o czym uprzedzamy od połowy kwietnia na naszej stronie internetowej – dodaje. Problem ma zostać rozwiązany nie później niż w czerwcu.
– Trwa instalowanie nowego płotu. Będzie miał około 5 metrów wysokości, co w zupełności wykluczy możliwość obserwowania saunowiczów ze wzgórza – dodaje Hejno.