Jak relacjonowali strażacy po zderzeniu w ogniu stanęła kabina ciężarowego samochodu. Kierujący zdołał w porę opuścić jej wnętrze. Z kolei kierowca osobowego auta marki skoda był zakleszczony w pojeździe, strażacy uwalniali go używając narzędzi hydraulicznych. Auta - jak mówią ratownicy - znajdują się po obu stronach drogi. Na miejsc zadysponowano też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach na gorąco przekazywał wstępne informacje o przebiegu wypadku. - Na tę chwilę wiemy, że od strony Kielc w kierunku Krakowa osobową skodą jechał 37-latek. W Podzamczu, na wysokości Centrum Nauki Da Vinci z nieustalonych przyczyn mężczyzna zjechał na przeciwny pas wprost pod koła ciężarówki - tłumaczył Karol Macek i dodawał: - Kierowca ciężarówki karetką pogotowia przewieziony został do szpitala, zaś 37-latek ze skody był nieprzytomny w momencie, gdy transportowano na oddział ratunkowy.
Droga była zablokowana. Utrudnienia w ruchu trwały do godziny 23.
POLECAMY RÓWNIEŻ: