Pogoń Szczecin ograła Gent w rewanżu. Godne pożegnanie z Ligą Konferencji, dublet Koulourisa

Liga Konferencji. Pogoń Szczecin - KAA Gent 2:1 (2:6)

Piłkarze Pogoni Szczecin będą chcieli godnie pożegnać się z europejskimi pucharami. Przed tygodniem bowiem wysoko przegrali z Gentem - wynik 0:5 ustawił z pewnością cały dwumecz. Nikt jednak nie powiedział, że "Portowcy" nie mogą sprawić sensacji, bowiem nawet minimalna wygrana z rywalami z Belgii uchodziłaby właśnie za wielki wyczyn.

Lepiej w mecz weszli "Portowcy", którzy widać było, że chcą zmazać plamę z wstydliwej porażki w Gandawie. Pierwszą bardzo dobrą okazję na zmniejszenie rozmiaru porażki w dwumeczu miał Joao Gamboa, który po wrzutce Kamila Grosickiego próbował głową pokonać bramkarza belgijskiej ekipy. Niestety ten zdołał w kapitalny sposób interweniować.

Pierwsza część spotkania w wykonaniu "Portowców" może dawać powody do optymizmu. Widać, że drużyna odrobiła lekcje z Belgii i spisuje się lepiej przede wszystkim w defensywie, gdzie zespół z Gandawy nie stworzył sobie zbyt wielu klarownych okazji do zdobycia gola. W ofensywie drużyny Gustafssona błyszczeli głównie Kamil Grosicki oraz Wahan Biczachczjan. Gdyby byli bardziej precyzyjni Pogoń schodziłaby na przerwę z jedną, bądź nawet kilkoma bramkami.

Jak się żegnać to z przytupem! Pogoń 2:0

"Portowcy" za sprawą przytomności w polu karnym greckiego napastnika Efthymisa Koulourisa przypieczętowali swoją dobrą postawę w tym meczu w 78. minucie. Grek kapitalnie wykorzystał błąd bramkarza Gentu, który źle ocenił sytuację i stracił piłkę przy rozegraniu od własnej bramki. Koulouris jak na napastnika przystało zachował czujność i wpakował piłkę do bramki.

Grecki napastnik w 86. minucie podwyższył jeszcze prowadzenie. Mariusz Fornalczyk popędził prawą stroną boiska, zagrał w pole karne wprost na nogę greckiego napastnika, a ten znowu z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce.

Brak czystego konta!

Bartosz Klebaniuk jednak bez czystego konta. Polski bramkarz nie miał żadnych szans przy strzale Hugo Cuypersa. Niestety, dobra dyspozycja w tym spotkanie nie zakończy się czystym kontem.

W przypadku awansu "Portowcy" zagraliby ze zwycięzcą pary APOEL Nikozja (Cypr) - Dila Gori (Gruzja). W pierwszym meczu drużyna z Cypru wygrała 2:0 i jest bliżej kolejnej fazy eliminacyjnej. Ostatecznie tę niewątpliwą przyjemność gry w ostatniej, decydującej rundzie będzie miał belgijski KAA Gent. Rywala poznają już wieczorem, kiedy w Gruzji APOEL będzie bronił dwubramkowej zaliczki. Początek meczu o godz. 19:00.