Korona Kielce - Pogoń Szczecin 2:2 (2:0)
Pierwszy niedzielny mecz PKO Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce, a Pogonią Szczecin w stolicy województwa świętokrzyskiego rozpoczął się zdecydowanie lepiej dla piłkarzy gospodarzy. Podopieczni Kamila Kuzery chcieli postawić się znajdującym się wyżej w tabeli "Portowcom". W konsekwencji już w 22. minucie po rzucie rożnym objęli prowadzenie. Portugalczyk Nono świetnie wyskoczył w polu karnym i mocnym strzałem głową nie dał szans Valentinowi Cojocaru.
Następnie Pogoń chciała jak najszybciej odrobić stratę. Kamil Grosicki starał się napędzać akcje, ale nic konkretnego przyjezdni ze Szczecina nie wyczarowali. Pierwsza połowa dla podopiecznych Jensa Gustafssona do zapomnienia. Z kolei Korona Kielce nie zamierzała poprzestawać na tylko jednej bramce zdobytej. W 42. minucie Dawid Błanik dostał piłkę z lewej strony od Jacka Podgórskiego i mocnym strzałem nie dał szans golkiperowi szczecinian.
Na przerwę piłkarze gospodarzy schodzili z dwubramkowym prowadzeniem, a przyjezdni musieli zastanowić się w szatni co zrobić, aby w drugiej połowie było lepiej. W tym meczu będą jeszcze emocje.

Korona - Pogoń. Bramka kontaktowa Grosickiego dała nadzieję!
No i mieliśmy do czynienia jeszcze z emocjami w pierwszym niedzielnym starciu. Po zagraniu ręką jednego z piłkarzy Korony Kielce sędzia Piotr Lasyk podszedł do monitora VAR i potem wskazał na wapno. Pogoń miała rzut karny, a Kamil Grosicki świetną okazję do zrehabilitowania się po ostatnio niewykorzystanej "jedenastce". Reprezentant Polski powołany przez Michała Probierza na najbliższe zgrupowanie uderzył pewnie i płasko, czym nie dał szans Xavierowi Dziekońskiemu.
Świetną okazję w drugiej połowie zaprzepaścił ukraiński napastnik kieleckiego zespołu - Jewgienij Szykawka. Snajper znalazł się "sam na sam" z Cojocaru, ale jednak rumuński bramkarz wyszedł z niej zwycięsko i dobrze przewidział, gdzie Ukrainiec uderzy. Korona mogła w tej sytuacji podwyższyć ponownie na dwubramkowe prowadzenie.
Niewykorzystane okazje się mszczą. Atomowym uderzeniem popisał się Alexander Gorgoń w 67. minucie. Najpierw świetnie o piłkę powalczył z prawej strony Kamil Grosicki, który dośrodkował futbolówkę "z fałsza", jak niegdyś w słynnym meczu z Niemcami we Frankfurcie do Roberta Lewandowskiego. Tutaj Austriak - w odróżnieniu od napastnika Barcelony - uderzył z woleja, a nie z głowy jak we wspomnianej sytuacji.

Atrakcyjność meczu: 7
Bohater meczu: Kamil Grosicki
Oceny piłkarzy po meczu Korona Kielce - Pogoń Szczecin (w skali 1-6):
Korona Kielce
- Xavier Dziekoński - 3
- Dominick Zator - 3
- Piotr Malarczyk - 3
- Miłosz Trojak - 3
- Marcel Pięczek - 3
- Yoav Hofmeister - 3
- Jacek Podgórski - 4, (Jakub Konstantyn - bez oceny)
- Martin Remacle - 3
- Nono - 3
- Dawid Błanik - 4, (Mateusz Czyżycki - 3)
- Jewgienij Szykawka - 2, (Adrian Dalmau - bez oceny)
Pogoń Szczecin
- Valentin Cojocaru - 3
- Linus Wahlqvist - 3
- Benedikt Zech - 3, (Leo Borges - 2)
- Mariusz Malec - 3
- Leonardo Koutris - 2
- Joao Gamboa - 3, (Alexander Gorgon - 4)
- Wahan Biczachczjan - 2, (Rafał Kurzawa - 3)
- Adrian Przyborek - 3, (Marcel Wędrychowski - 2)
- Fredrik Ulvestad - 3
- Kamil Grosicki - 4
- Efthymis Koulouris - 4
Najwyższe frekwencje w PKO Ekstraklasie. Śląsk Wrocław przed...
