Około godziny 18.30 trumna z ciałem zmarłego arcybiskupa przyjechała z diecezji tarnowskiej. Karawanowi towarzyszyły inne pojazdy, a na ulicach Radomia również eskorta policyjnych motocyklistów. Przed radomską katedrą czekali na nią biskupi, kapłani oraz wierni. Po wprowadzeniu trumny do wnętrza świątyni nastąpiło czuwanie modlitewne, które rozpoczęła msza święta, będąca jednocześnie diecezjalnym pożegnaniem zmarłego.
Przewodniczył jej i wygłosił homilię jałmużnik papieski arcybiskup Konrad Krajewski. Nabożeństwo zgromadziło wielu polskich biskupów oraz przedstawicieli episkopatów Włoch, Niemiec i Austrii.
Nie zabrakło też licznie zgromadzonych księży z całej diecezji, a także Rycerzy Kolumba i tłumów wiernych. Trumna z ciałem arcybiskupa została wystawiona w katedrze do godziny 21.30.
- Z wiarą w Boże Miłosierdzie modlimy się o miejsce w niebie dla świętej pamięci arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego – mówił do wiernych na rozpoczęcie mszy biskup Henryk Tomasik, ordynariusz diecezji radomskiej. - Otaczamy ołtarz katedralny, ten, który był ufundowany przez księdza arcybiskupa. Na tym ołtarzu Zbawiciela chcemy złożyć naszą modlitwę o dar Bożego Miłosierdzia dla arcybiskupa.
Papieski jałmużnik: nigdy nie jest dobry czas, by umierać
W katedrze zgromadzili się duchowni z Polski i z zagranicy. Byli między innymi przedstawiciele Watykanu, wśród nich między innymi arcybiskup Edward Nowak, ksiądz prałat Albert Warso z Kongregacji Nauki Wiary, przedstawiciele Papieskiej Rady do spraw Służby Zdrowia. Byli przedstawiciele kościoła z Austrii, Ukrainy i Węgier. Byli księża z diecezji radomskiej i tarnowskiej, polscy biskupi. Przyjaciele arcybiskupa z Niemiec. Rodzina i bliscy zmarłego. Byli wierni z Radomia i diecezji.
- Przez wiele lat arcybiskup Zimowski był nosicielem Boga, jego tabernakulum, karmił się Nim na życie wieczne. Arcybiskup zmarł to znaczy żyje – mówił w homilii arcybiskup Konrad Krajewski. - Muszę się wam przyznać, że trochę Mu zazdroszczę, bo ja ciągle muszę się wszystkiego domyślać, a On już wszystko wie. Nie potrzebuje czytać katechizmu, bo on wszystko wie. Ja natomiast muszę zmagać się ze sobą, ze swoim ciałem, chodzić do spowiedzi, karmić się Bogiem. A On już wszystko wie. To ja muszę zadawać sobie pytanie co czynić, żeby osiągnąć życie wieczne, jak żyć ewangelią bez kompromisu. Ja muszę się tego wszystkiego domyślać, a on już to wie. Wie więcej niż ojciec Franciszek, niż najstarszy mieszkaniec Radomia. Arcybiskup Zimowski zmarł, to znaczy żyje. W momencie śmierci zwleka się z nas to co ziemskie, pozostaje tylko ciało, które raz jest przeszkodą, raz pomocą w drodze do Boga. Ciało, które my chcemy pochować spełniając jeden z uczynków Miłosierdzia. Otóż w logice świata każdy czas jest nie na miejscu, by umierać. By umierać w szpitalu, na promenadzie w Nicei, w Turcji.
Wspomnienia o arcybiskupie
Podczas mszy w imieniu duchowieństwa arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego żegnał ksiądz Jarosław Wojtkun, rektor radomskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Przypomniał ingres wtedy biskupa Zimowskiego do radomskiej katedry z maja 2002 roku. Mówił o siedmiu latach posługi biskupiej Zygmunta Zimowskiego.
- Dwa były ingresy księdza do radomskiej katedry, ten z 2002. I ten dzisiejszy, nie na siedem lat, a na siedemdziesiąt siedem – mówił ksiądz Wojtkun. – Często „Nie bądźcie sobie w niczym dłużni poza wzajemną miłością”. Pokazywał na czym ta umiejętność polega. Pokazywał zdumiewającą umiejętnością zapamiętywania szczegółów spotkań z nami, zapamiętywania twarzy, imion. To pokazywało, że nie było spotkania, które byłoby nie ważne, nie było człowieka, który był nieważny. Dzisiaj czas drugiego ingresu do radomskiej katedry, po odbyciu drogi z Rzymu z przystankami w szpitalach. 12 lipca, przed północą nadszedł Jezus i zastał swego sługę czuwającego. Sam zaczął Ci usługiwać przy stole w domu, który jest wiecznym spełnieniem komunii - dodał.
Księdza arcybiskupa żegnali też przedstawiciele między innymi służby zdrowia, władz samorządowych i państwowych.
We wtorek msza pogrzebowa
We wtorek, 19 lipca o godzinie 11 w katedrze zostanie odprawiona msza święta pogrzebowa z udziałem przedstawicieli Watykanu, Konferencji Episkopatu Polski i kilkuset gości.
Będzie jej przewodniczył kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski zaś homilię wygłosi arcybiskup Wacław Depo, metropolita częstochowski.
W tym czasie w kościołach diecezji zabrzmią dzwony w hołdzie arcybiskupowi.
Mszę ma koncelebrować blisko stu biskupów. Przybędą też goście z Ameryki, przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i wielu samorządów. Prezydenta Andrzeja Dudę będzie reprezentowała Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta. Udział w uroczystości zapowiedział też marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Pochowany w Radomiu
Po mszy świętej i ceremonii pogrzebowej ciało arcybiskupa spocznie w niszy grobowej pod kaplicą Matki Bożej Częstochowskiej. Będzie to drugi biskup radomski, po tragicznie zmarłym biskupie Janie Chrapku, który zostanie pochowany w najważniejszej świątyni diecezjalnej. Arcybiskup Zimowski zmarł po ciężkiej chorobie we wtorek, 12 lipca około godziny 23.50.