Łódzka policja dostała informację, że al. Włókniarzy w kierunku centrum miasta pędzi porsche, kierowane najprawdopodobniej przez nietrzeźwego mężczyznę. W rejon wskazywany przez świadka skierowano patrol łódzkiej drogówki. Na skrzyżowaniu al. Włókniarzy z ul. Legionów policjanci zauważyli opisane porsche, którego kierujący nie dość, że nie miał zapiętych pasów, to rozmawiał przez komórkę.
Policyjny pościg za pijanym
Mundurowi nakazali zatrzymanie pojazdu. Wówczas siedzący za kierownicą mężczyzna zignorował polecenie, zawrócił na skrzyżowanie i zaczął oddalać się w kierunku ul. Pabianickiej. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za porsche. Na estakadzie zauważyli, że kierujący traci panowanie nad pojazdem, uderzając w bariery energochłonne, po czym zjeżdża z estakady i zatrzymuje pojazd na pasie zieleni.
Mężczyzna został zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości wykazało 2,7 promila alkoholu w jego organizmie. W policyjnych bazach danych mundurowi ustalili, że 26 lutego mężczyznatakże będąc w stanie nietrzeźwości kierował audi. Wówczas uciekał przed patrolem policji i doprowadził do wypadku na skrzyżowaniu ul. Rzgowskiej z al. Bartoszewskiego w Łodzi.
Ewa Kaftan zaginęła w dniu pewnego morderstwa. Zniknął też jej mąż. Trwają poszukiwania
Z danych wynika, że w przeszłości wielokrotnie odpowiadał za przekroczenia prędkości. Wkrótce 41-latek usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania do kontroli drogowej, a także za popełnione wykroczenia. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu wysoka grzywna, dożywotni zakaz kierowania pojazdami oraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.