Politycy biorą narkotyki. Francuskie media potwierdziły kilka przypadków

Adam Kielar
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Z dziennikarskiego śledztwa portalu FranceInfo wynika, że zażywanie narkotyków przez francuskich parlamentarzystów jest „tematem tabu”, a dwa przypadki upublicznione przez media nie są odosobnione. Posłowie skarżą się na presję i tempo pracy, które nie wszyscy wytrzymują.

Francuscy posłowie przyłapani na braniu narkotyków

FranceInfo opiera się na rozmowach z parlamentarzystami i ich współpracownikami; materiał przygotowywano przez kilka miesięcy.

„Liczne relacje potwierdzają fakt, że niektórzy deputowani i współpracownicy zażywają substancje psychoaktywne, głównie po to, by poradzić sobie z presją i z nawałem pracy” – relacjonuje portal.

Publicznie znane są dwa przypadki. W październiku 2024 roku poseł skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI) Andy Kerbrat został zatrzymany przez policję w Paryżu, gdy kupował syntetyczny narkotyk 3-MMC u nieletniego handlarza. Deputowany potwierdził ten fakt, powołał się na problemy osobiste i przyznał się do uzależnienia. Zapewnił, że podda się leczeniu.

Później portal Mediapart podał, że Kerbrat do kupowania narkotyków wykorzystywał środki z wypłacanej każdemu posłowi zaliczki na wydatki związane z pełnieniem mandatu, ale deputowany temu zaprzeczył.

Narkotyki we francuskiej polityce

Rok wcześniej, w 2023 roku Mediapart ujawnił, że Emmanuel Pellerin z prezydenckiej partii Odrodzenie (Rennaissance) zażywał kokainę zanim został wybrany do parlamentu, ale także i później.

FranceInfo opisuje jeszcze inny przypadek, byłego już parlamentarzysty, który - według źródła z jego otoczenia – zaczął przyjmować 3-MMC. Koledzy z frakcji parlamentarnej nakłonili go do leczenia, na które się zgodził i – jak utrzymują – nie bierze już narkotyków. Jego nazwisko nie zostało ujawnione.

Po rozwiązaniu parlamentu w 2024 roku partia znów wystawiła na wybory kandydaturę tego polityka, ale nie zdobył mandatu. Sprawa ta według FranceInfo była otoczona „absolutną dyskrecją”, ale nie była jedyną, choć trudno jest ocenić skalę zjawiska. Dawni i obecni posłowie, i współpracownicy, mówili portalowi, że stanowi ono ścisłe tabu.

Portal uważa, że takie przypadki postrzegane są „z punktu widzenia jednostek” i nie doprowadziły do refleksji we wszystkich frakcjach parlamentarnych. Jeden ze współpracowników partii lewicowych powiedział dziennikarzom, że „są deputowani, którzy zażywają narkotyki i dotyczy to wszystkich grup”.

Dlaczego politycy biorą narkotyki?

Wytłumaczeniem, dlaczego posłowie popadają w uzależnienie może być tempo pracy, w tym obrady do nocy, praca w komisjach parlamentarnych i podróże służbowe.

– Kto oprócz deputowanych nie ma jednego dnia odpoczynku w tygodniu? Prawie nikt. Śpimy mało, nie mamy przerw, śniadania i kolacje jemy w pracy. Jesteśmy w niekończącym się tunelu. Są sposoby ucieczki: cukier, tłuszcz, dla niektórych tytoń, alkohol i narkotyki, nawet jeśli jest to tabu – powiedział FranceInfo deputowany Arthur Delaporte reprezentujący Partię Socjalistyczną.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl