Polska - Niemcy 1:3 ZDJĘCIA KIBICÓW i WYNIK Siatkarze rozpoczęli olimpijski sezon od meczu z kadrą Michała Winiarskiego

Występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jest głównym punktem sezonu reprezentacji Polski. Tak jak przed rokiem sezon zaczyna się od dwóch meczów towarzyskich w Katowicach i Sosnowcu. Wtedy Biało-Czerwoni dwukrotnie zagrali z Niemcami prowadzonymi przez Michała Winiarskiego, na co dzień trenera Aluronu CMC Warty Zawiercie. Tym razem drugim rywalem będą Ukraińcy.

Obie reprezentacje, które zagrały w Spodku, wystąpią w igrzyskach i w meczu towarzyskim zagrały w eksperymentalnych składach. W pierwszym, przegranym przez Polaków secie były momenty, kiedy wydawało się, że gospodarze powinni uciec rywalom na bezpieczną odległość i nie dopuścić do wyrównanej końcówki. Tak było w serii od 11:11 do 14:11, kiedy Michał Winiarski poprosił o czas. Polacy prowadzili już 16:12, ale pozwolili Niemcom zbliżenie się na jeden punkt. Końcówka należała do gości, choć to Biało-Czerwoni mieli 23:21. Skończyło się 23:25, gdy na blok nadział się Bartłomiej Bołądź.

Biało-Czerwoni dobrze zareagowali po przegranej pierwszej partii i w drugiej prowadzili 10:6, gdy zaatakował Jakub Kochanowski. Było jeszcze 12:8, jednak z tej przewagi nic nie zostało, bo zrobiło się 13:13 i wtedy Nikola Grbić postanowił ostrzej porozmawiać z zawodnikami. Po asie Moritza Reicherta jeden punkt przewagi mieli Niemcy - 13:14. W odpowiedzi Polacy, głównie za sprawą dobrej gry Kamila Semeniuka, wyszli na 18:14, następnie na 23:15, aby skończyć seta do 16 po kiwce Kochanowskiego.

Niemcy od początku trzeciego seta posyłali groźne zagrywki i przy wyniku 5:8 trener Grbić w przerwie na żądanie zachęcał Polaków do większego ryzyka z pola serwisowego. Przy wyniku 6:10 debiut w reprezentacji zaliczył Łukasz Usowicz z GKS-u Katowice. Wkrótce mieliśmy 6:12, a Usowicz zdobył punkt z ataku i drugi blokiem - 8:12. Polacy przegrywali już 8:14 i 11:17, na nic zdały się kolejne zmiany. Biało-Czerwoni ulegli 16:25.

W czwartym secie w składzie Polski pojawił się drugi debiutant Szymon Jakubiszak. Gospodarze prowadzili 12:9, ale Niemcy doprowadzili do remisu 12:12. Biało-Czerwoni znów wypracowali trzy punkty przewagi - 18:15. Wkrótce było tylko 20:19 i ponownie Polacy zdołali odskoczyć - 23:19. To nie był koniec emocji, bo niemiecka drużyna odrobiła straty - 23:23! Był jeszcze setbol dla Polski, a ta partia kończyła się na przewagi. W Spodku wręcz wrzało. Niemcy mieli meczbola przy 25:26, ale Kamil Semeniuk wyrównał atakiem po bloku. Druga piłka meczowa już nie została obroniona.

- Zabrakło nam konsekwencji w końcówkach pierwszego i czwartego seta. Niemcy bardzo dobrze grali zagrywką - ocenił Marcin Komenda.

Czwartkowy mecz Polski z Ukrainą w Arenie Sosnowiec rozpocznie się o godz. 18.

Mecz towarzyski: Polska - Niemcy 1:3 (23:25, 25:16, 16:25, 26:28)

Polska: Kamil Semeniuk, Mateusz Poręba, Bartłomiej Bołądź, Bartosz Bednorz, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz, Kamil Szymura (libero) oraz Marcin Komenda, Karol Butryn, Łukasz Usowicz, Artur Szalpuk, Kuba Hawryluk (libero), Szymon Jakubiszak.

Niemcy: Florian Krage, Jan Zimmermann, Tobias Brand, Lukas Maase, Filip John, Moritz Reichert, Leonard Graven (libero) oraz Eric Burggraef, Yan Boehme, Tim Peter, Christian Fromm, Denis Kaliberda.