Polacy nie rozpoczęli tych kwalifikacji w najlepszym stylu. 7 listopada zaledwie zremisowali w Olsztynie z Izraelem 32:32, natomiast trzy dni później pokonali w Buzau Rumunię 28:27.
Najbliżsi rywale Biało-Czerwonych pewnie wygrali oba mecze przed własną publicznością – 37:30 z Rumunią oraz 36:23 z Izraelem.
Portugalczycy okazali się rewelacją tegorocznych mistrzostw świata – ostatecznie po porażce 34:35 z Francją w meczu o brązowy medal zajęli czwarte miejsce. Polacy zakończyli zmagania na 25. pozycji – najniżej w historii.
25 lutego Związek Piłki Ręcznej w Polsce poinformował o zakończeniu współpracy z selekcjonerem Marcinem Lijewskim. W spotkaniach z Portugalią drużynę narodową poprowadzi jego asystent Michał Skórski. Pierwsza konfrontacja rozpocznie się w Gdańsku w czwartek o godzinie 18. W Ergo Arenie obejrzy ją komplet 10 tysięcy widzów.
45-letni szkoleniowiec wybrał na te mecze 18 zawodników. W tym gronie nie ma zawieszonego obrotowego Kamila Syprzaka, który w trakcie czempionatu globu opuścił reprezentację oraz kontuzjowanego skrzydłowego Arkadiusza Moryty. Skórski nie zdecydował się powołać rozgrywającego Szymona Sićki, który na mistrzostwach świata nie zagrał z powodu urazu.
Polacy od poniedziałku trenują w Gdańsku. W kadrze nastąpiła jedna zmiana na pozycji obrotowego – Łukasza Rogulskiego zastąpił Wiktor Jankowski.
W piątek Biało-Czerwoni udadzą się do Warszawy, skąd w sobotę odlecą do Portugalii. Drugi mecz tych zespołów rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18.30 w Odivelas pod Lizboną.
Awans wywalczą po dwie czołowe drużyny z każdej z ośmiu grup, a także cztery najlepsze ekipy, które w swoich grupach zajmą trzecie lokaty (wyłonione na podstawie zdobytych punktów oraz bilansu bramkowego).
Mistrzostwa Europy 2026 z udziałem 24 zespołów odbędą się w dniach 15 stycznia – 1 lutego 2026 w Danii, Norwegii i Szwecji.
W ostatnim czempionacie Starego Kontynentu ekipie z Półwyspu Iberyjskiego przypadła 7, a Biało-Czerwonym 16. pozycja.(PAP)
