Informacja o tym, że Kreml jest gotów przedłużyć okres poboru młodych mężczyzn z jednego do dwóch lat, wywołała panikę wśród wielu Rosjan.
Wydaje się, że celem programu poboru „Powrót do ZSRR” jest zapewnienie Putinowi jeszcze większej liczby młodych mężczyzn, którzy mogliby zostać wysłani na wojnę na Ukrainie.
Podpułkownik, który wywołał popłoch w Rosji
Sprawcą zamieszania okazał się podpułkownik Michaił Fotin, który powiedział na wideo, że osoby w wieku od 18 do 27 lat będą powoływane na półtora roku począwszy od wiosny 2023 roku i na dwa lata od jesiennego naboru w następnym roku. To przywróciłoby system poboru, jaki obowiązywał w ZSRR. Od 2008 roku mężczyźni podlegają rocznemu poborowi.
Fotin zrzucił winę na rozszerzanie się NATO w pobliżu granic Rosji. Rosyjskie ministerstwo obrony odmówiło komentarza na temat tego planu, co wywołało szał w mediach społecznościowych.
Rosjanie w panice. Usunięto kontrowersyjne wideo
Podjęto decyzję o natychmiastowym usunięciu nagrania z wystąpieniem Fotina.
Wiosną [2023 r.] nastąpi okres przejściowy. Obywatele powołani wiosną odsłużą półtora roku. A ci, którzy zostali powołani jesienią 2023 r., spędzą w wojsku dwa lata - mówił Fotin.
Uważam tę decyzję za całkiem logiczną, biorąc pod uwagę fakt, że nasi północni sąsiedzi [Szwecja i Finlandia] przystępują do NATO - dodał.
Oficjalnie żaden taki plan poboru nie został ogłoszony, ale pojawiły się pogłoski, że Putin chciał z odpaleniem tej "bomby" poczekać do świąt noworocznych w Rosji.

mm