„W związku z rażącym naruszeniem zasad etyki poselskiej przez posła Koalicja Obywatelska – Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni – Franciszka Sterczewskiego, zwracam się do Komisji o podjęcie regulaminowych działań, które doprowadzą do właściwej oceny zachowania pana posła” – czytamy we wniosku, który skierował Krzysztof Sobolewski.
Sekretarz generalny PiS przypomina we wniosku, że „w nocy z 27 na 28 czerwca 2022 roku poseł F. Sterczewski został zatrzymany przez patrol policji w Poznaniu”. „Policja zainteresowała się uczestnikiem ruchu z powodu jazdy rowerem bez oświetlenia oraz całą szerokością pasa. Po wylegitymowaniu okazało się, że uczestnikiem ruchu jest parlamentarzysta, od którego było czuć silną woń alkoholu. Poseł jednak odmówił badania alkomatem na zawartość alkoholu, zasłaniając się legitymacją poselską” – napisał we wniosku poseł PiS.
Krzysztof Sobolewski przypomina, że „z samego rana 28 czerwca poseł Sterczewski popełnił twitta, w którym dobrowolnie zrezygnuje z immunitetu i podda się karze”.
„Pragnę jednak zaznaczyć, że poseł Franciszek Sterczewski pełni funkcję:
1. Wiceprzewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
2. Przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Transportu Rowerowego
3. Wiceprzewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym.
Honorem i odpowiedzialnością wykazał by się Pan poseł Franciszek Sterczewski, gdyby dobrowolnie zrzekł się funkcji” – napisał we wniosku Krzysztof Sobolewski.
Policjanci interweniowali wobec posła jadącego rowerem ulicą Głogowską w Poznaniu. Policjanci wyczuli od rowerzysty woń alkoholu i chcieli przebadać go alkomatem. "Mężczyzna wówczas okazał legitymację poselską, odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, powołując się na immunitet" - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak.
Na nagraniach pokazujących przebieg interwencji policji widać, że rowerzystą jest poseł KO Franciszek Sterczewski. Mundurowi wyjaśniali mu, że zatrzymują go do kontroli z powodu stanu technicznego roweru. Sterczewski nie włączył tylnego światła, a w przednim - jak powiedział - wyładowała mu się "bateryjka".
Po tym, jak policjanci chcieli przebadać parlamentarzystę alkomatem, powiedział on: "Ja dziękuję", a następnie pokazał legitymację poselską. Po wymianie zdań z posłem jeden z policjantów zwrócił się do drugiego, aby zapisał w notatce, że od posła "jest wyczuwalna bardzo silna woń alkoholu". Sterczewski w czasie interwencji został zapytany, czy spożywał alkohol, jednak na filmie nie słychać wyraźnie jego odpowiedzi.
mm
