W Sejmie o godz. 20.00 rozpoczęła się debata nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wniosek ten w połowie listopada złożyły kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050. Wcześniej sejmowa komisja sprawiedliwości, po wielogodzinnych obradach, negatywnie zaopiniowała ten wniosek.
Poseł PO chory na COVID-19. Jest w Sejmie
Dziś rano poseł PO Dariusz Rosati ubolewał, że nie będzie mógł wziąć udziału w głosowaniu nad odwołaniem Ziobry. Opublikował na Twitterze zdjęcie pozytywnego testu na COVID-19.
"Dziś w Sejmie ważna debata o budżecie na 2023r i głosowania, w tym nad odwołaniem min. Ziobry. Niestety, muszę pozostać w domu (Covid), ale duchem i sercem wspieram Koleżanki i Kolegów z Koalicji Obywatelskiej, którzy na sali sejmowej walczą o praworządność i demokrację" - napisał.
Okazuje się jednak, że polityk, pomimo choroby, postanowił stawić się osobiście w Sejmie. Poseł Krystian Kamiński z Ruchu Narodowego zauważył jego obecność.
"Panie Pośle @DariuszRosati, czy to Pan jest teraz na sali plenarnej?" - zapytał, publikując zdjęcie posła w maseczce.
Opozycja wnioskuje o odwołanie Zbigniewa Ziobry
Szef klubu KO Borys Budka, uzasadniając w listopadzie wniosek o odwołanie Ziobry stwierdził, że to "powiedzenie "sprawdzam" dla tych wszystkich, którzy mówią dziś, jak bardzo potrzebne są pieniądze z funduszy europejskich". Jak ocenił, w tej chwili "jedyną blokadą środków europejskich dla Polski jest weto, które zgłasza Ziobro".
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił zaś, że Ziobro upolitycznił prokuraturę na niespotykaną dotąd skalę, zbiera też haki na swoich politycznych sojuszników ze Zjednoczonej Prawicy.
- Dziś jest pierwszym blokującym pieniądze z Funduszu Odbudowy i blokującym porozumienie z Unią Europejską - zaznaczył.
rs
