
Eksplozja składu amunicji w Grecji
W składzie amunicji greckich sił powietrznych doszło do eksplozji. Stało się to w nadmorskim Nea Anchialos, leżącym około 12 kilometrów na południe od trawionego pożarem Wolos na wschodnim wybrzeżu kraju.
ERT podaje, że należący do greckich sił powietrznych skład amunicji został zamknięty, ewakuowano też jego personel. W relacji dziennikarki sytuacja została opisana, jakby była wyjęta z pola walk podczas wojny.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Rozgłośnia informuje również, że mieszkańcy okolicznych miejscowości wpadli w panikę, słychać też kolejne eksplozje.
Ranni mieszkańcy
W kolejnym komunikacie poinformowano o niesprecyzowanej liczbie rannych mieszkańców Nea Anchialos, którzy odnieśli obrażenia od rozpryskujących się szyb okiennych. Władze apelują do właścicieli okolicznych stacji benzynowych o ich natychmiastowe zamknięcie.
Jak donosi portal neakriti.gr, eksplozje były tak silne, że odczuwalne były aż do Wolos w odległości około 20 kilometrów.
To jednak nie wszystko, bo później pojawiła się kolejna eksplozja. W związku z tym, ze względów ostrożności, pewna liczba samolotów F-16 jest przenoszona z bazy lotniczej Nea Aghialos do innego punktu. Należy zauważyć, że jest to wystandaryzowana procedura oparta na protokole ze względów zapobiegawczych. Pożar zlokalizowany jest daleko od lotniska wojskowego.
- Apeluję do ludzi o ewakuację szerszego obszaru. Bezpieczeństwo i życie ludzkie są najważniejsze, a dopiero potem własność – powiedział burmistrz Wolos, Achilleas Beos.
W regionie od dwóch dni trwa walka z pożarami lasów - przypomniała agencja Reutera.
lena
Źródło: