O sprawie zrobiło się głośno pod koniec stycznia tego roku. Białostoccy policjanci dostali zgłoszenie, po którym udali się do jednej z podbiałostockich miejscowości. Tam dowiedzieli się, że 28-latek przygotował kolację z niestandardowym dodatkiem... marihuany.
Naleśniki według swojego przepisu zaserwował matce. Kobieta źle się poczuła i zadzwoniła pod numer 112. Prócz pogotowia przyjechała policja. I tak sprawa wyszła na jaw. Z informacji przekazanych tuż po interwencji przez białostocką komendę, w trakcie przeszukania domu funkcjonariusze znaleźli ponad 30 gramów suszu, który znajdował się w encyklopedii, między kartkami. Były to zasuszone liście konopi. Z kolei w aucie mężczyzny policjanci zabezpieczyli jeszcze dwie doniczki z krzakami tej rośliny.
Czytaj też: Białystok. Wpadli z narkotykami, bo nie zapięli pasów (zdjęcia)
Zabezpieczono krzaki o wadze ponad 250 gramów. Wstępne badania narkotesterem wykazały, że jest to marihuana. Na strychu policjanci zabezpieczyli również sprzęt służący do uprawy roślin, w tym wentylatory i oświetlenie.
Matka zatrzymanego trafiła do szpitala, a 28-latek do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania, uprawy i udzielania narkotyków.
Podejrzany miał powiedzieć śledczym, że naleśniki z marihuaną podał mamie, żeby ulżyć jej w bólu. Niestety skutek był odwrotny.
Po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu chemii, już wiadomo, że zabezpieczone w domu 28-latka środki to nielegalne ziele konopi innych niż włókniste. W sumie ponad 90 g.
Zobacz także: Białystok. 26-latek wpadł z narkotykami bo nie zasłonił nosa i ust. Miał przy sobie 100 gramów marihuany
- Podejrzany przyznał się popełnienia zarzucanych mu czynów i chce się dobrowolnie poddać karze - mówi Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Razem z aktem oskarżenia do sądu został skierowany wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy. Śledczy przystali na propozycję niekaranego wcześniej 28-latka i wnioskują o grzywnę w wysokości 2,8 tys. zł. Decyzja, czy wniosek uwzględnić, należy do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Pierwsza rozprawa 16 grudnia.
