Pożar w stadninie koni w Lulewiczkach koło Białogardu. Podpalacz zatrzymany. Zajmują się nim prokuratorzy

Jakub Roszkowski
Domniemany sprawca gigantycznego pożaru, do którego doszło pod koniec tygodnia w Lulewiczkach koło Białogardu, jest już w rękach organów ścigania. Mężczyznę zatrzymał i przekazał mundurowym nasz fotoreporter.

Przypomnijmy, w nocy z czwartku na piątek w stadninie koni wybuchł pożar. W gaszeniu brało udział 7 zastępów straży pożarnej w tym 29 strażaków, którzy przez kilka godzin walczyli z ogniem.

Płonący budynek w znacznej części wypełniony był słomą i sianem. Na szczęście wewnątrz nie było żadnych zwierząt. Straty oszacowano na 80 tysięcy złotych.

Na miejscu zdarzenia był również nasz fotoreporter Grzegorz Galant, który zauważył podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Ten z dużej odległości obserwował akcję gaśniczą. Dzięki błyskawicznej interwencji naszego fotoreportera udało się zatrzymać domniemanego sprawcę pożaru i przekazać w ręce policji.

Aż 7 zastępów straży pożarnej w tym 29 strażaków do późnych godzin nocnych walczyło z ogniem w stadninie koni "Szczytniki" pod Białogardem. W nocy z czwartku na piątek do dyżurnego straży pożarnej w Białogardzie wpłynęła informacja o wybuchu pożaru w Lulewiczkach pod Białogardem. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej. Zgłoszenie bardzo szybko się potwierdziło a słup ognia był widoczny z dużej odległości. Na miejsce zdarzenia ruszyły kolejne zastępy strażaków. Płoneła część gospodarcza wraz z zagrodami dla koni. Pierwsze działania gaśnicze objęły ochronę sąsiednich budynków. Budynek w znacznej części był wypełniony sianem. Z ogniem walczyło 5 zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej oraz dwa zastępy PSP Białogard. Na szczęście podczas zdarzenia na terenie stadniny nie bylo żadnych zwierząt. Jak udało nam się ustalić na miejscu zdarzenia na chwilę obecną nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Sprawę bada policja. Wstępnie straty szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy zł.Zobacz także Białogard: Akcja gaszenia pożaru opuszczonej hali (archiwum)

Ogromny pożar w stadninie koni pod Białogardem [ZDJĘCIA]

Właściciel stadniny rozpoznał zatrzymanego mężczyznę. W przeszłości wykonywał różne prace porządkowe na terenie stadniny. 62-letni mieszkaniec Białogardu został zatrzymany jako osoba podejrzana o podpalenie i trafił do policyjnego aresztu. Był pijany.

Po wytrzeźwieniu w niedziele podejrzany został doprowadzony do białogardzkiej prokuratury.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W stosunku do niego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Trzy razy w tygodniu ma stawiać się na komendzie powiatowej policji w Białogardzie.

W rozmowie z nami podejrzany również potwierdził, że był na miejscu zdarzenia i przyznał, że doszło do zaprószenia ognia. Sam początkowo próbował gasić pożar, lecz odniósł obrażenia, wystraszył się i uciekł. Z ukrycia obserwował akcje strażaków. Miał lekko poparzoną nogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Pożar w stadninie koni w Lulewiczkach koło Białogardu. Podpalacz zatrzymany. Zajmują się nim prokuratorzy - Głos Koszaliński

Wróć na i.pl Portal i.pl