Rekordowa liczba pożarów w lasach deszczowych Amazonii, zwłaszcza na obszarach położonych w Brazylii, wywołała poruszenie na całym świecie. W sobotę prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapowiedział wysłanie żołnierzy i lotnictwa wojskowego do gaszenia ognia.
Brazylijski minister obrony powiedział, że do akcji gaszenia pożarów zostanie wysłanych około 44 tys. żołnierzy - poinformował kanał telewizyjny Fox News. Żołnierze zostali skierowani do sześciu stanów, które poprosiły o taką pomoc: Roraima, Rondonia, Tocantins, Para, Acre i Mato Grosso.
Macron: Bolsonaro mnie okłamał
Stało się to krótko po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył brazylijskiego przywódcę, że ten kłamał, gdy zapewniał, że jego rząd będzie dbał o ochronę klimatu.
Jak informuje "The Times", biuro prezydenta Francji wydało komunikat w jego imieniu, w którym stwierdza, że prezydent Brazylii okłamał Macrona podczas tegorocznego szczytu klimatycznego w Osace. Miał tam zapowiadać walkę o ochronę klimatu. - W związku z tym [kłamstwem - red.] Francja jest przeciwna porozumieniu z Mercosur - głosi oświadczenie biura prezydenta Francji.
Mercosur, o którym mowa w oświadczeniu, to blok państw południowoamerykańskich: Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju, z którymi Unia Europejska w ostatnich dniach osiągnęła porozumienie handlowe po wielu latach negocjacji. Jednak - jak pisze "The Times" - przywódcy krajów Unii muszą jeszcze głosować za wynegocjowanymi przepisami porozumienia, by mogły one wejść w życie. Oprócz Macrona także prezydent Irlandii już zapowiedział, że nie poprze go, ze względu na postawę władz Brazylii.
Przypomnijmy, że prezydent Brazylii od wielu dni bagatelizował pożary w Amazonii, twierdząc, że wywołali je sami ekolodzy, którzy rzekomo mieli podpalać roślinność i potem filmować płonące lasy. Zapytany o dowody na poparcie tej tezy, odparł, że takie są jego przypuszczenia - podaje BBC.
Wygląda na to, że wysłanie wojsk do akcji gaszenia pożarów w Amazonii jest efektem nacisku unijnych przywódców. Angela Merkel oraz Emmanuel Macron zażądali, by sprawa ta została poruszona na odbywającym się we Francji szczycie państw G7. Bolsonaro zatem oświadczył w sobotę, że oddziały żołnierzy zostaną wysłane do gaszenia pożarów.
99 procent pożarów przez człowieka
Obecne pożary lasów deszczowych w Amazonii, które zagrażają ekosystemowi, są głównie wywołane przez ludzi - uważają eksperci, do których dotarła amerylkańska stacja CNN. Christian Poirier, dyrektor z organizacji non-profit Amazon Watch powiedzia tej stacji, że człowiek odpowiada za ogromną większość obecnych pożarów lasów deszczowych w Amazonii. Jego zdaniem nawet pomimo suchej pory wilgotne lasy Amazonii nie zapalają się samoczynnie tak łatwo, jak busz w Kalifornii czy Australii.
Według Poiriera, rolnicy i ranczerzy, którzy chcą oczyścić grunty, często dokonują tych oczyszczeń poprzez wypalanie roślinności. To typowy sposób pozyskiwania gruntów rolnych w regionach tropikalnych. Niekontrolowane wypalanie zamienia się często w pożary.
W tym roku w Amazonii wybucho już ponad 72 tys. pożarów lasów deszczowych, czyli o ponad 80 procent więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Alberto Setzer, analityk z brazylijskiego centrum badań INPE powiedział CNN, że 99 procent pożarów, to efekt zaprószenia ognia przez człowieka - czy to celowego, czy przypadkowego.
Pożary w Amazonii, to nie tylko lokalna katastrofa przyrodnicza. Obszar laów amazońskich nazywany jest płucami Ziemi. Odpowiada on za produkcję około 20 procent tlenu na naszej planecie. Ponadto Amazonia jest domem dla ponad 3 milionów gatunków roślin i zwierząt.
Amazonia musi być chroniona
- Jestem głęboko zaniepokojony pożarami lasów deszczowych w Amazonii - napisał na Twitterze António Guterres, sekretarz generalny ONZ. - W samym środku kryzysu klimatycznego nie możemy sobie pozwolić na zniszczenie głównego źródła tlenu i bioróżnorodności. Amazonia musi byc chroniona - dodał Guterres.
Podobnego zdania jest coraz więcej ludzi na całym globie. Sprawa pożarów lasów w Amazonii stała się głównym tematem rozmów i dyskusji - także w mediach społecznościowych na całym świecie.
Będzie jeszcze gorzej?
O pośrednie spowodowanie wzrostu pożarów obrońcy przyrody obwiniają brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro, który w kampanii wyborczej obiecywał rolnikom pomoc w lepszym dostępie do korzystania z bogactw naturalnych Amazonii.
On sam zaprzecza oskarżeniom i sam oskarża ekologów. Twierdzi, że to ekolodzy podpalają Amazonię w odwecie za to, że prezydent obciął radykalnie dotacje na działalność organizacji ekologicznych. Jego zdaniem ekolodzy podpalając lasy deszczowe chcą nagłośnić obcięcie im funduszy.
Czytaj więcej o pożarach lasów deszczowych w Amazonii
Christian Poirier powiedział CNN< że takie przerzucanie winy na organizacje non-profit może jeszcze bardziej ośmielić rolników do wycinania i wypalania obszarów lasów deszczowych Amazonii. I dodał, że niszczenie Amazonii jest katastrofą dla całej planety, którą wszyscy odczujemy.
Apel Macrona i Merkel
Pożary w Amazonii wywołują też niepokój światowych przywódców. Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał na Twitterze: - Nasz dom płonie. Dosłownie. Lasy deszczowe Amazonii - płuca, produkujące 20 procent tlenu naszej planety - są w ogniu. To kryzys międzynarodowy. Członkowie szczytu G7, przedyskutujmy ten kryzys na początku naszych dwudniowych obrad!
Macronowi wtórowała kanclerz Angela Merkel. Jej rzecznik, cytowany przez BBC powiedział, że kanclerz uznaje pożary w Amazonii za szokujące i zagrażające planecie i jest przekonana, że kwestia ta powinna być poruszona podczas szczytu G7.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
