Do pierwszego z włamań doszło kilka dni przed sylwestrem. W styczniu włamywacze ponownie spróbowali swoich sił - włamali się do dwóch kolejnych domów, a do dwóch innych próbowali się włamać.
- To właśnie podczas ostatniego „skoku” zostali zauważeni przez sąsiadów, którzy natychmiast zadzwonili na numer alarmowy. Dyżurny od razu wysłał na miejsce funkcjonariuszy. Policyjni wywiadowcy zatrzymali jednego z nich. Szybko została ustalona tożsamość jego wspólnika. Mężczyzna został zatrzymany 24 stycznia br., podczas wizyty na komisariacie, kiedy zgłosił się w związku z inną sprawą - opowiada Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Wyjaśnianiem wszystkich włamań zajęli się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KMP w Poznaniu. Ustalili, że domy były wybierane przypadkowo. Zanim doszło do włamania, jeden ze sprawców pukał do drzwi wybranego domu. Jeżeli otwierał ktoś z domowników, mężczyzna wymyślał jakąś historię na poczekaniu i odchodził. W innym przypadku, mężczyźni przy pomocy kamieni lub siekiery wybijali szyby od strony ogrodu i wchodzili do środka.
- Zabierali wszystko, co przedstawiało wartość: biżuterię, sprzęt fotograficzny, zegarki, telefony, komputery, konsole do gier, a także gotówkę. Skradzione przedmioty trafiały między innymi do siostry jednego z nich, która następnie je sprzedawała w lombardach. Część skradzionych rzeczy zostało odzyskanych przez policjantów - dodaje Święcichowski.
Włamywacze usłyszeli zarzut usiłowania i kradzieży z włamaniem, natomiast kobiecie przedstawiono zarzut paserstwa. Wobec mężczyzn, sąd zastosował tymczasowy areszt. Za popełnione przestępstwa grozi im do 10 lat więzienia.
Zobacz, co ukradli złodzieje:
Czytaj też: Jak zabezpieczyć dom przed włamaniem?
Zobacz też:
Jak zabezpieczyć dom przed włamaniem? Zobacz wideo:
POLECAMY: