Z powodu koronawirusa posiedzenia komisji poznańskiej rady miasta odbywają się zdalnie. Tak było również podczas ostatniego posiedzenia Komisji Oświaty i Wychowania. Wtedy poznańscy samorządowcy zobaczyli radnego PIS, Michała Grzesia, leżącego pod kołdrą.
Sprawdź też:
- Początkowo część z nas to rozśmieszyło, ale potem pomyślałam, że powinniśmy stanowczo zwrócić mu uwagę - mówi "Faktowi" poznańska radna Dorota Bonk-Hammermeister.
Poznańska radna nagłośniła tę sprawę, umieszczając post w mediach społecznościowych.
- Dzień dobry (albo dobry wieczór) z Komisji Oświaty i Wychowania. Pytanie spoza porządku obrad: czy radny Grześ jest dobrze wychowany? - pisze na Facebooku radna Dorota Bonk-Hammermeister.
Radny swoje zachowanie tłumaczy złym samopoczuciem.
- Źle się czułem, a chciałem wysłuchać komisji. Niepotrzebnie miałem włączoną kamerkę i tyle. Gdybym był radnym PO, to by wszyscy podziwiali, że chory, a uczestniczy w komisji - mówi Michał Grześ.
Sprawdź też:
