Prawo jazdy także dla dzieci? Są dwa warunki
Młodzi kierowcy marzący o prawie jazdy mogą mieć powody do optymizmu. Ministerstwo Infrastruktury szkuje zmiany, które przyniosą możliwość odbywania jazd doszkalających pod okiem opiekuna, a nie instruktora.
To dobra wiadomość także dla domowego budżetu. Jazda z instruktorem oznacza dodatkowe koszty, a opiekun może młodemu kierowcy poświęcić swój czas nieodpłatnie.
Chcę wyraźnie podkreślić, że wyraźnym celem planowanych zmian będzie lepsze przygotowanie przyszłych kierowców (...), aby szkolenie było na jak najwyższym poziomie – informował na sejmowej komisji infrastruktury wiceminister Rafał Weber.
Co ciekawe, jak zauważa serwis autokult.pl, ten pomysł czeka na rozpatrzenie już od dwóch lat.
Nie przeocz
Kto będzie mógł skorzystać z nowego rozwiązania?
- kursanci, którzy wyjeździli 30 godzin z instruktorem nauki jazdy,
- kursanci, którzy oczekują na egzamin państwowy.
Pojazd musiałby być natomiast odpowiednio oznakowany. Tym samym jeżdzący mogliby zaoszczędzić pieniądze na tzw. jazdach dodatkowych.
Szkolenie dla tych, co mają prawo jazdy, ale nic nie potrafią
W świetle nowych rozwiązań szkoły jazdy mogłyby szkolić tych, którzy mają prawo jazdy, ale z jakiegoś powodu nie jeżdżą po drogach i obawiają się tego powrotu. Jak na razie, jak pisze autokult.pl, szkoły jazdy oferują kursy doszkalające, lecz różnią się one formą i programem.
Nowe przepisy mają przynieść ujednolicenie wymagań dla ośrodków szkolenia kierowców. Tym samym takie same standardy mają dotyczyć:
- infrastruktury,
- placów manewrowych,
- sal egzaminacyjnych.
Zmiany dosięgną też instruktorów nauki jazdy. Będą musieli posiadać:
- minimum średnie wykształcenie,
- uczący na prawo jazdy kat. B będą musieli posiadać uprawnienia od 5 lat (dotychczas było to 2 lata).
Projekt ustawy będzie jeszcze analizowany, jak uspokoi się sytuacja związania z pandemią koronawirusa.
Źródło: autokult.pl.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
