Sedno procesu Bońka z Nisztorem
Sprawa dotyczyła m.in. rzekomych politycznych wypowiedzi Zbigniewa Bońka na temat generała Wojciecha Jaruzelskiego. Z ustaleń Piotra Nisztora, dziennikarza „GPC” wynika, że obaj panowie spotkali się w styczniu 1987 r. w Rzymie. Wskazywał też, że piłkarz był „pod wrażeniem” Jaruzelskiego i „czuł się zaszczycony” spotkaniem oraz wiedzą autora stanu wojennego na temat piłki.
Pozwany przez Bońka Piotr Nisztor – dziennikarz „GPC” – miał go przeprosić za „sugestie dotyczące jego związków z SB i bycia przez niego gwarantem PRL-owskiego układu”. Do tego miał zapłacić 10 tysięcy złotych na cel społeczny.
Wyrok skomentował sam Boniek, który za pośrednictwem Twittera stwierdził:
„Żyjemy w czasach ze pisanie na zamówienie, pisanie nieprawdy i pomówień jest mile widziane, gratuluje. Zastanowię się nad kasacją, a koledze życzę zerwania się ze smyczy” – napisał były prezes PZPN.
Tweet Bońka spotkał się z szybką ripostą red. Nisztora:
„Proponuje zapoznać się z uzasadnieniem decyzji sądu apelacyjnego, który podkreślił, ze pisząc artykuły DOCHOWAŁEM NALEŻYTEJ STARANNOŚCI i zastanowić się nad zwrotem pieniędzy za prawników do @pzpn_pl. Tak po prostu honorowo”.
Kilka dni wcześniej, w poniedziałek, 12 grudnia, w procesie Bońka z „Gazetą Polską Codziennie” o naruszenie dóbr osobistych byłego prezesa PZPN sąd apelacyjny orzekł identycznie, jak w sprawie z red. Nisztorem.
