Papszun dogryzł Bońkowi
Jeden z dziennikarzy Canal+ zapytał trenera wicemistrza Polski o słowa Bońka. Były prezes PZPN podkreślał ostatnio, że widzi zależność między tym, że trener Papszun nie zazdrości Lechowi gry co trzy dni, a tym, że polscy szkoleniowcy nie pracują w zagranicznych klubach. Odpowiedź szkoleniowca Rakowa była bardzo stanowcza.
- Jeżeli chodzi o pana Bońka, to nie jest specjalnie autorytetem trenerskim, bo ja osobiście pamiętam jego dokonania w reprezentacji Polski. Akurat byłem na meczu z Łotwą, na którym doszło do dużej kompromitacji. Dużych osiągnięć za granicą chyba też nie miał, mimo że tam pracował. Może to wyznacznik, że nie mamy tej historii przez to, że nikt nie umiał jej stworzyć - powiedział trener.
Odpowiedź Bońka
Były prezes PZPN postanowił odpowiedzieć na swoim koncie na Twitterze:
- Przyjmuję cios i życzę powodzenia panie trenerze. Czekam na pańskie sukcesy w pucharach europejskich - napisał Boniek.
Papszun nie przebiera w słowach
Szkoleniowiec ekipy z Częstochowy znany jest z tego, że nie gryzie się w język i często mówi to co myśli. Po bardzo trudnym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, trener Papszun nie przebierał w słowach, odnosząc się do dziennikarzy sportowych:
- Nic nie umniejszając dziennikarzom, to oni patrzą przez pryzmat wyniku. Mało jest kompetentnych ludzi dostrzegających szczegóły - podkreślił 48-latek.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
